Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Rins: Marquez nie ma szacunku dla rywali

Alex Rins po starciu z Markiem Marquezem podczas kwalifikacji do Grand Prix Czech zarzucił hiszpańskiemu rywalowi brak szacunku wobec rywali.

Alex Rins, Team Suzuki MotoGP, Marc Marquez, Repsol Honda Team

Marquez i Rins spotkali się na torze podczas drugiej części kwalifikacji. Lider punktacji MotoGP zbyt szeroko pojechał w zakręcie nr 5. Tuż za nim znajdowali się wtedy Jack Miller i Rins.

Podczas gdy Miller wyprzedził Hiszpana bez problemu, jeździec Hondy nie pozwolił na podobną rzecz Rinsowi. Obaj zaczęli się niemal uderzać dojeżdżając do siódmego zakrętu, a reprezentant Suzuki próbował wcisnąć się od środka.

Marquez trzymał się blisko Rinsa i dzięki opóźnionemu hamowaniu do zakrętu nr 13 wyszedł ponownie przed swojego rywala. Potem obaj skierowali się do boksów. W alei serwisowej as Hondy zwolnił i delikatnie szturchnął swojego rodaka, gdy ten go mijał.

Wspominając swoje starcie z Marquezem, Rins przyznał: - Trudna sprawa, nie? Na pewno jest teraz krok przed wszystkimi. Założył slicki i był super szybki.

- Myślę natomiast, że nie ma szacunku dla rywali. Jeździ na swój sposób.

- W piątym zakręcie pojechał trochę za szeroko, a za nim był Miller i ja. Odwrócił się i popatrzył na nas. Jack go minął, a on potem wrócił na właściwą linię. Przeszkadzał mi.

- Cisnąłem, może nie byłem super szybki, ale naciskałem. Na następnym, lewym zakręcie próbowałem jechać swoją linią, a on zrobił mi trochę miejsca, więc „wszedłem”. Dotknąłem go, ale sądzę, że to jego wina. Jeśli jedzie wolno, to musi zrobić miejsce, prawda?

- Na ostatnim zakręcie zahamował bardzo późno, aby mnie wyprzedzić. Nic więcej. Gdy wjeżdżaliśmy do alei ja byłem z przodu, pojechałem prosto i on nie miał miejsca. Gdybym był nim, to bym po prostu zwolnił, ściął po trawie i pojechał do boksów.

Zapytany czy czuje, że Marquez próbował go nastraszyć, 23-latek odpowiedział: - Może tak, bo to nie pierwszy raz. Wszyscy go znają i wiedzą jak niesamowity ma talent.

- Ale to co wydarzyło się z Maverickiem [Viñalesem] było mniej więcej takie samo. Marc uwielbia takie gierki i stara się zdobyć przewagę nad rywalami. Jednak jeśli o mnie chodzi, to jestem bardzo spokojny.

- Na pewno jeśli walczyłbym z nim o mistrzostwo, to bym czegoś spróbował. Jednak jest 80 punktów przede mną. Nie wiem, może się boi? - zakończył Alex Rins.

Poprzedni artykuł Marquez zadziwił Brno
Następny artykuł Pięćdziesiątka Marqueza

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry