Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Slajdami na Karowej

W miniony weekend podczas rajdu Barbórki załoga Kamil Sokołowski / Paweł Stopiński zadebiutowała w samochodzie z napędem na cztery koła. Na starcie kultowej warszawskiej imprezy stanęły 102 załogi, które rywalizowały na sześciu odcinkach specjalnych. Tegoroczna Barbórka była jak zwykle loterią pogodową, a wybór opon był kluczowym czynnikiem, chociaż nawet idealne decyzje nie zawsze zapewniały sukces. O wynikach na poszczególnych odcinkach często decydował łut szczęścia.

Kamil Sokołowski, Paweł Stopiński, Subaru Impreza

Załoga zespołu Wysoka Grzęda osiągnęła metę na 32 miejscu w najliczniej i najmocniej obsadzonej klasie wśród 43 załóg na starcie. Minęło już kilka dni od zakończenia imprezy. Jak ocenia swój występ Kamil Sokołowski, gdy największe emocje opadły?

- Nasz start od początku traktowaliśmy jako przygodę i zabawę, chociaż poważną - powiedział Kamil Sokołowski. - Zależało nam także na zebraniu doświadczeń. Trzeba pamiętać, że był to nasz debiut w Subaru. Szczerze mówiąc, sportowo liczyłem na nieco więcej, jednak już początek rajdu był dla nas bardzo trudny. Na dwóch pierwszych odcinkach w Modlinie, akurat podczas naszych przejazdów było ekstremalnie ślisko. Padał marznący deszcz i samochód zupełnie się nie prowadził. Jechałem bardzo wolno, aby tylko w nic nie uderzyć. Na kolejnych odcinkach było wyraźnie lepiej, jednak nie ustrzegłem się błędów. Rywale reprezentowali naprawdę wysoki poziom. Wszyscy, którzy osiągnęli metę Barbórki są w pewnym sensie zwycięzcami. Na koniec zaprezentowaliśmy się kibicom w przejeździe pokazowym na ulicy Karowej, co było dla nas wielkim wyróżnieniem i frajdą. Tam pozwoliłem sobie na szerokie „slajdy” i jazdę dla kibiców. Mam nadzieję, że sprawiło im to równie dużą radość jak nam.

- Wynik w tym rajdzie nie miał dla nas tak dużego znaczenia, jak atmosfera i ludzie, którzy ją tworzą - dodał. - Chciałbym bardzo podziękować wszystkim, dzięki którym udało się stanąć na starcie - sponsorom, których barwy widniały na naszym aucie i najlepszym mechanikom jakich można mieć. Dziękuję chłopaki!

Paweł Stopiński, który pilotował Kamila, tak podsumował występ: Wynik na mecie nie jest zadowalający, a w końcu każdy sportowiec startuje, aby zająć jak najwyższe miejsce, ale też byliśmy realistami. Nie liczyliśmy na spektakularny sukces w tak mocnej i licznej stawce. Za to bagaż wiedzy i doświadczenia, jaki udało nam się zebrać na tym bardzo krótkim rajdzie jest imponujący. W przyszłym roku postaramy się wrócić mocniejsi, być może szybszym samochodem!

informacja prasowa

Poprzedni artykuł Świetny sezon dla Skody
Następny artykuł Corsa-e Rally intensywnie testowana

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry