Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Obawy o nowe „WRC”

W środowisku Rajdowych Mistrzostw Świata da się słyszeć obawy związane z osiągami przyszłych samochodów najwyższej klasy.

Georgios Vasilakis, Allan Harryman, Ford Fiesta Mk II Rally2

Autor zdjęcia: M-Sport

Po wielu miesiącach prac w środę FIA opublikowała koncepcję przepisów wyznaczających nową erę techniczną w światowym czempionacie, której początek nastąpi w 2027 roku.

Informacje o zestawie regulacji nazwanym roboczo WRC27 są na razie niepełne. Nacisk położono na finanse i nowy samochód królewskiej klasy ma zmieścić się w kwocie poniżej 350 tysięcy euro. Nietrudno więc stwierdzić, że dojdzie do uproszczenia konstrukcji. W kuluarach mówi się, że podstawę stanowić będzie aktualny samochód grupy Rally2.

Silnik będzie oparty na tym używanym w Rally2, podobnie stanie się w przypadku układu przeniesienia napędu czy hamulców. Z rozwiązań obecnych aktualnie w Rally1 pozostanie konstrukcja rurowa, umożliwiająca skalowanie. W planach jest stworzenie jednej wspólnej klatki bezpieczeństwa.

Czytaj również:

Niemal pewne jest, że przyszłe samochody najwyższego szczebla rajdowej drabinki będą wolniejsze od obecnych, zarówno Rally1, jak i ostatnich aut WRC, używanych w latach 2017-2021. Obawy dotyczą jednak przede wszystkim konkurencyjności względem aktualnych Rally2.

- Podstawa tego, co chcą stworzyć, jest interesująca, ale naprawdę martwi mnie, że Rally2 będą jeździć jako Rally1 – powiedział Thierry Neuville, podczas rozgrywanego w miniony weekend Monza Rally Show.

- Jak zamierzają prowadzić krajowe mistrzostwa? Rally2 pojedzie szybciej niż nowe Rally1. Jeśli będziesz drugi czy trzeci na drodze, a starszy samochód pojedzie jako 45, „prywaciarz” będzie szybszy od kierowców fabrycznych.

Ott Tänak, Martin Järveoja, Hyundai World Rally Team Hyundai i20 N Rally1

Ott Tänak, Martin Järveoja, Hyundai World Rally Team Hyundai i20 N Rally1

Autor zdjęcia: Fabien Dufour / Hyundai Motorsport

Urzędujący mistrz świata nie ukrywa też frustracji, że w FIA głos kierowców nie jest właściwie wysłuchany.

- Napiszę do FIA e-maila, ponieważ generalnie sporo o tym jako kierowcy rozmawialiśmy. Ich propozycja jest interesująca, ale wielokrotnie apelowaliśmy o włączenie choćby jednego kierowcy do roboczej grupy technicznej i nigdy go nie przyjęli. Uważam, że nasz wkład może być bardzo wartościowy, ale oni go nie chcą. Dlatego też, generalnie my daliśmy głos na „nie”, chociaż całość jest interesująca.

Czytaj również:

W podobnym tonie wypowiedział się także Jari-Matti Latvala, szef zespołu Toyoty. Obawy również dotyczą osiągów i porównań z obecnymi Rally2.

- Rally1 i Rally2 będą bardzo podobne. Chyba taki jest ich cel. FIA chce, żeby były podobne, aby młodym kierowcom łatwiej było wejść w ten sport. Jednak na pewno różnica w osiągach jest konieczna. Musimy być w tym względzie naprawdę ostrożni.

- Jeśli samochody będą zbyt blisko siebie, po co kupować Rally1, skoro Rally2 jest równie szybki. To nie przyciągnie prywatnych kierowców do Rally1. Różnica musi być. Dla mnie to przynajmniej sekunda na kilometrze. Obecnie w zależności od sytuacji jest to między 2 i 2,5 sekundy. Celem jest sekunda.

Czytaj również:

Neuville zauważył także, że rajdy w coraz mniejszym stopniu spełniają swoją rolę znaną z przeszłości, czyli nie są poligonem doświadczalnym dla technologii wprowadzanej następnie w samochodach drogowych.

- W Hyundaiu rozwijamy różne rozwiązania, elektroniczne sterowanie hamulcami czy układem kierowniczym oraz aktywne zawieszenie. Wkrótce wszystkie samochody drogowe będą w takie wyposażone.

- Skoro i tak trzeba opracować jakąś platformę do rozwoju aktywnego zawieszenia na szutrze, śniegu i asfalcie, czemu nie zrobić tego właśnie w rajdach. Moglibyśmy nauczyć inżynierów w prawdziwej rywalizacji. Moglibyśmy wspierać producentów w rozwoju nowych technologii, a teraz tego nie robimy.

- W Japonii odbyliśmy spotkanie z 45 inżynierami z działu badawczo-rozwojowego Hyundaia. Zadawali pytania, ale odpowiedzieliśmy, że nie możemy pomóc, ponieważ nie mamy tej technologii w samochodzie rajdowym.

- Te centra badawcze wydają miliony na rozwój technologii i sporo im to zajmuje, ponieważ nie mają takich możliwości, jak my. To frustrujące. Rozwój aktywnego zawieszenia nie musi być drogi. Kupiłem nowy samochód drogowy dwa tygodnie temu i mam w nim takie rozwiązanie.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Czołówka WRC w Świątyni Prędkości

Poprzedni artykuł Nowa punktacja w WRC
Następny artykuł U Rovanpery pozytywnie

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry