Kubica: zasłużyliśmy na to
Robert Kubica udzielił pierwszego wywiadu po wygraniu 24-godzinnego wyścigu Le Mans.
#83 AF Corse Ferrari 499P: Robert Kubica
Autor zdjęcia: Nikolaz Godet
Sukces polskiego kierowcy i jego ekipy na zawsze przejdzie do historii sportu. Nim #83 AF Corse rozpoczęło ceremonię na podium, Robert Kubica udzielił krótkiego wywiadu na żywo, prosto po opuszczeniu samochodu.
Jak smakuje ta woda? Trochę wyjątkowa? Grande Roby!
Kubica: To była długa droga. Mój piąty wyścig Le Mans – zawsze blisko. Pierwsze trzy lata startowałem w LMP2, ale przez te pięć edycji moje auta przez około tylko 70% czasu znajdowały się w czołowej trójce. W końcu udało się wygrać – i to w klasie hypercar, czyli klasyfikacji generalnej. Rolex będzie fajną nagrodą. Świetna robota całego zespołu. Byliśmy mocni. To nie był łatwy wyścig, ale zasłużyliśmy na to. Byliśmy szybcy. Popełniliśmy tylko kilka błędów, których można było uniknąć, ale to w końcu Le Mans. Cieszę się z sukcesu Ferrari – trzy lata z rzędu, trzy różne załogi, trzy różne samochody. Gratulacje, to niesamowite.
Myśleliśmy, że na ostatnim stincie dojdzie do zmiany kierowcy. To ty o nią prosiłeś.
Kubica: Nie, ja nie prosiłem. Zapytałem tylko, bo nie miałem robić pięciu stintów z rzędu. Pod koniec 24-godzinnego wyścigu pięć stintów to jakieś cztery godziny w samochodzie. Na szczęście udało mi się wszystko kontrolować – z chłodną głową i bez błędów. Kiedy trzeba było cisnąć – cisnąłem. Kiedy nie było potrzeby – oszczędzałem opony i dowiozłem auto do mety.
Gratulacje. Zawsze opanowany. Dziękujemy, Robert. Gratulacje.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.