Barreda walczy z bólem

Dzień dla motocyklistów nie był tak trudny, jak dla zawodników na czterech kołach. Wielu z nich bez większych problemów pokonało trzeci odcinek specjalny Rajdu Dakar 2023, choć organizatorzy skrócili jeden z odcinków dla niektórych zawodników. Klasyfikacja została uzupełniona teoretycznym równaniem, które miało być sprawiedliwe.

Z przodu nie było większych zmian, chociaż Mason Klein przekazał swoją pozycję Danielowi Sandersowi, który ma nieco ponad 10 minut przewagi nad Joanem Barredą.

Hiszpanowi udało się dokończyć etap z kontuzją palca u nogi, konkretnie ze złamaniem, a następnie zajął czwarte miejsce.

- Od samego początku trudno. Na kilku kilometrach musiałem nawet odpuścić gaz, żeby zmienić bieg na wyższy i to tam najbardziej cierpiałem. Kiedy stoję i utrzymuję prędkość, jest w porządku, ale ból zaczyna się, kiedy muszę zmienić przełożenie. Starałem się go minimalizować i przez cały dzień było mniej więcej tak samo - skomentował zawodnik z Torreblanci.

 

- Trzeba znosić ból, bo etapy trwają tyle godzin, że nie ma rzeczy, które mogą na tak długo go uśmierzyć. Staram się stawiać stopę bardziej z przodu i manewrować w ten sposób. Wtedy jest łatwiej. Mam nadzieję, że ból trochę się zmniejszy i że będę mógł zrobić więcej w kolejnych dniach - przyznał Barreda.

Hiszpan wciąż ma szansę na zwycięstwo w Dakarze, mimo że stracił trochę czasu do lidera klasyfikacji generalnej i uważa, że ​​zbliża się najważniejsza część imprezy.

- Mamy szansę, a jutro będzie ważny etap z piaskiem. Zobaczymy, wszystko się może zdarzyć. Straciliśmy trochę czasu, zwłaszcza w pierwszej części, którą pojechałem nieco ostrożniej i po tankowaniu udało mi się naciskać mocniej i utrzymałem dobre tempo w drugiej części dnia.