Dakar. Kilometry dla WOŚP od Hołka i BIO-GEN

Piąty dzień Dakaru to kolejna próba wytrzymałości dla Krzysztofa Hołowczyca i Łukasza Kurzeji. Dzisiejszy etap to 299 kilometrów odcinka specjalnego. Fabryczny duet X-Raidu rozpoczął wtorkową jazdę dobrze. Ich tempo pozwoliło im osiągnąć pierwszy waypoint z dziesiątym czasem. Na mecie MINI z numerem 217 zameldowało się z czternastym rezultatem, jednak po dłuższej chwili na polską załogę została nałożona kara za ominięcie punktu kontrolnego. Do czasu Hołka sędziowie doliczyli 31,5 minuty.

- Dla nas najważniejsze jest to, że jedziemy w rajdzie. Obiecałem Jurkowi Owsiakowi, że zbierzemy kilometry. Mój sponsor BIO-GEN, za każdy przejechany kilometr odcinka specjalnego przekaże na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy 10 zł. To dla nas wielka motywacja - powiedział Hołowczyc.

- Sportowo niestety jesteśmy daleko, nie tak miało być, ale taki jest motorsport, a w szczególności taki jest Dakar - dodał.- Po niedzielnym wypadku nasz fizjoterapeuta musi nas naprawiać i wykonuje świetną robotę! Na początku odcinka jest ok i czuję się dobrze, potem praktycznie przy pierwszej większej dziurze wraca potworny ból. Jest mi bardzo ciężko ale zaciskam zęby.

- Łukasz też ma bolący kręgosłup…mam nadzieję, że nie skończy się to dla nas czymś bardziej poważnym. W takim stanie ciężko było też nam utrzymać koncentrację i dlatego popełniliśmy błędy nawigacyjne. Najważniejsze, że jedziemy dalej, nie poddajemy się - podsumował.

Po czterech dniach rywalizacji pełnych dramatyzmu dla polskiej załogi, Hołowczyc z Kurzeją zajmują 55 miejsce w klasyfikacji samochodów Ultimate. Do końca Dakaru pozostało jeszcze dziesięć dni i kilka tysięcy kilometrów.

32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zaplanowano na niedzielę 28 stycznia. Dedykowany będzie zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych.

Galeria zdjęć: Dakar 2024 - Hołowczyc i Kurzeja - Etap 4