Alonso dodał energii Astonowi
Dyrektor techniczny Astona Martina, Dan Fallows, mówi, że Fernando Alonso wniósł ogromną ilość energii do swojego nowego zespołu.
Przed swoim kolejnym sezonem w F1, Fernando Alonso wygląda na równie głodnego sukcesu i ambitnego jak zawsze, mając nadzieję, że jego decyzja o przejściu do Astona Martina się opłaci.
Według szefa technicznego zespołu, Dana Fallowsa, Hiszpan dał nowemu zespołowi niesamowitą energię po swoim przybyciu.
- Jest niesamowicie zmotywowany i konkurencyjny. Wniósł ogromną ilość energii do zespołu. Był imponujący od momentu, w którym wsiadł do samochodu w zeszłym roku. Jego opinie są takie, jakich można się spodziewać po kimś z jego doświadczeniem. Ma zdolność diagnozowania problemów z samochodem w sposób, z którego jako zespół inżynierów jesteśmy bardzo zadowoleni - powiedział Fallows.
Zespół z Silverstone w osobie Alonso przyciągnął kolejnego mistrza świata, który zastąpił odchodzącego na emeryturę Sebastiana Vettela. Fallows przyznał, że są to różni zawodnicy.
- Z pewnością są to różni ludzie, ale Fernando wciąż ma ogromną ilość energii. Nadal jest chętny do ścigania się i ciągle powtarza, że będzie jeździł tak długo, jak tylko będzie mógł. Mamy wielu hiszpańskich członków zespołu, którzy byli podekscytowani jego przybyciem. Więc tak, jak dotąd wspaniale mieć go na pokładzie - przyznał Fallows.
Tempo Astona Martina podczas zimowych testów wywołało spore zamieszanie w padoku, a prędkość Alonso na długich przejazdach sugerowała, że zespół mógłby walczyć z Ferrari i Red Bullem. Jednak według Fallowsa było zbyt wiele zmiennych, aby wyciągnąć solidne wnioski.
Z drugiej strony Alonso i jego kolega z zespołu, Lance Stroll, znów wyglądali na konkurencyjnych w piątkowych treningach przed Grand Prix Bahrajnu. Alonso zajął pierwsze miejsce w drugiej sesji treningowej, wyprzedzając duet Red Bulla o prawie 0,2 sekundy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.