Ricciardo szuka odpowiedzi
Daniel Ricciardo potwierdził, że otrzyma nowe podwozie od zespołu RB na Grand Prix Chin. Kierowca tłumaczy, dlaczego wraz ze swoją stajnią zdecydowali się na ten krok.
Z uwagi na rozczarowujący początek sezonu Daniela Ricciardo, zespół RB postanowił przygotować mu nowy monokok na Grand Prix Chin, piątą rundę mistrzostw. Australijczyk wyraził pewne wątpliwości co do dotychczasowego podwozia. Ma nadzieję, że sięgniecie po nowe, pomoże mu w rozwiązaniu dotychczasowych problemów i zapewni odpowiedzi co do jego aktualnej formy.
- Jestem ciekawy. Przynajmniej zapewni mi to poczucie spokoju i będę mógł wskazać, ok „to było to” – wspomniał Ricciardo szukając wytłumaczenia słabej obecnie formy.
34-latek, opierając się na swoim doświadczeniu, zasygnalizował, że zmiana bazy samochodu w trakcie kampanii, może mieć istotne znaczenie dla osiągów kierowcy.
Dał za przykład swój okres spędzony w McLarenie, gdzie owszem, miał liczne trudności w dorównaniu wynikom partnera, Lando Norrisa, ale w 2021 roku zdołał wygrać Grand Prix Włoch.
- Po tamtym zwycięstwie na Monzy chcieli się pozbyć mojego podowiza, więc przed wyścigiem w Rosji dostałem nowe. Tam jednak zupełnie mi nie szło - tłumaczył zawodnik RB. - Później powiedziałem zespołowi. Chłopaki, nie chcę tego, dajcie mi poprzednie z powrotem. I tak oto w wyścigu w Austin znów byłem w grze.
- Zdarzało się, że bywałem sceptyczny do podwozia, które z jakiegoś powodu nie funkcjonowało odpowiednio. Po prostu chcę być pewny - podkreślił.
Alan Permane, dyrektor wyścigowy zespołu RB, jeszcze przed weekendem wyścigowym w Japonii wyraził wątpliwości, czy nowy monokok pomoże, ale chce dać szansę Danielowi.
- Patrzę na monokok bardziej jako na dużą strukturę z włókna węglowego, do której montujemy zawieszenie, silnik i skrzynię biegów. Jest to niezrozumiałe, że mogą być z nim problemy w kontekście osiągów, ale ok, dostanie nowe – mówił Permane.
- Jest logiczne, żeby dać go Danielowi, zwłaszcza że Yuki jest zadowolony ze swojego auta. Dobrze byłoby pozbyć się myśli, że z jego bolidem faktycznie coś jest nie tak - dodał.
Frustracja Ricciardo
Yuki Tsunoda minionej niedzieli zapewnił dużo emocji swoim kibicom podczas domowego Grand Prix Japonii. Po starcie z dziesiątego pola na torze Suzuka zdołał sięgnąć po jeden punkt, co potwierdziło jego dobre tempo z czasówki.
Daniel Ricciardo, zakończył swój występ już na pierwszym okrążeniu, gdy doprowadził do kolizji z kierowcą Williamsa, Alexem Albonem.
- Po sobocie, kiedy zrobiliśmy kilka kroków w dobrym kierunku, byłem naprawdę podekscytowany i spodziewałem się, że czeka nas dobry dzień. W takich przypadkach incydent na pierwszym okrążeniu jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie mogą przytrafić się kierowcy, zwłaszcza, gdy poświęciło się ogromną ilość czasu i energii na przygotowanie do wyścigu – mówił Ricciardo.
- To było przykre i niefortunne dla nas wszystkich. To był incydent wyścigowy, ale na szczęście zarówno Alexowi, jak i mnie nic się nie stało. Początek wyścigu był naprawdę kiepski, ponieważ Yuki i ja byliśmy na pośrednich oponach i mieliśmy spore problemy w porównaniu do innych bolidów wyposażonych w miękką mieszankę - kontynuował. - W drugim zakręcie trochę się uspokoiło, ale nadal czułem, że się ślizgam, a potem zobaczyłem Astona Martina po zewnętrznej. Obserwowałem go, ale kiedy przygotowywałem się do wejścia w zakręt numer trzy, nie wykorzystując całej szerokości toru, ponieważ było to pierwsze okrążenie, Albon znalazł się obok mnie, po tym jak lepiej przejechał drugi łuk. Nie zauważyłem go i zderzyliśmy się.
- Tak czasami bywa w wyścigach. Naprawdę nie ma kogo winić, była po prostu między nami ogromna różnica w przyczepności na wyjściu zakrętu. Przykro mi z powodu zespołu, ale Chiny już wkrótce i skupiamy się na tej rundzie - podsumował.
Dzięki dotychczasowym wynikom Tsunody, RB jest na szóstym miejscu w klasyfikacji konstruktorów.
Ricciardo po czterech rundach kampanii F1 2024 pozostaje w gronie siedmiu kierowców, którzy jeszcze nie punktowali w tym roku.
Zniszczony samochód RB F1 Team VCARB 01 Daniela Ricciardo po wypadku w GP Japonii
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.