Ferrari było blisko
Zespołowi Ferrari zabrakło w ten weekend niewiele by powalczyć o zwycięstwo na własnym terenie, ale szef zespołu Fred Vasseur już wie, że przewaga Red Bulla się zmniejsza.
Charles Leclerc stanął na podium po wyścigu na Imoli, a Carlos Sainz był piąty. Ferrari przegrało nieznacznie z McLarenem, czyli największym rywalem Red Bulla.
Ponieważ wyprzedzanie przy podobnych strategiach dotyczących opon jest prawie niemożliwe, Ferrari uważa, że przegrało walkę o Grand Prix Emilii-Romanii już w kwalifikacjach. Vasseur powiedział: - Myślę, że jeśli uda nam się osiągnąć wynik 1-2 w kwalifikacjach, to możemy mieć też 1-2 w wyścigu.
Leclerc i Sainz zakwalifikowali się odpowiednio na czwartym i piątym miejscu, awansując o jedno miejsce na starcie dzięki karze nałożonej na Oscara Piastriego.
Choć Leclerc narzeka na złą dystrybucję mocy, przez co czerwone bolidy tracą czas do Red Bulli i McLarenów na prostych, to strata zaledwie 0,2 s. do czwartego miejsca sugeruje, że będziemy świadkami bardzo wyrównanego pojedynku pomiędzy trzema zespołami.
Vasseur twierdzi, że tak mała różnica oznacza, że zespoły będą teraz jeszcze bardziej przyspieszać wprowadzenia modyfikacji. Biorąc pod uwagę tempo rozwoju, zastosowanie nawet najmniejszej aktualizacji może zrobić kolosalną różnicę.
- Prawdą jest, że jesteśmy teraz w punkcie, w którym będziemy musieli przyspieszyć rozwój – powiedział Vasseur. - Wyobraźcie sobie, że jeśli ktoś wprowadziłby ulepszenie o jeden wyścig wcześniej, gdy teraz w jednej dziesiątej sekundy są trzy zespoły, to mógłby przeskoczyć z P5 na P1.
- Oznacza to, że będziemy musieli przyspieszyć wprowadzenia poprawek, bo to będzie kluczowe - dodał. - Musimy też zwrócić uwagę, że teraz gonimy za setnymi częściami sekundy. To już nie są ulepszenia pozwalające urwać pięć dziesiątych.
- Musisz mieć także pewność, że to co zmieniasz dobrze działa. Będzie to istotny czynnik w ciągu kilku następnych wyścigach - zaznaczył.
Carlos Sainz, Ferrari SF-24, Pierre Gasly, Alpine A524
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Kiedy uwaga skupia się na najdrobniejszych szczegółach i walka trwa o setne części sekundy, daje to członkom zespołu siłę i motywację, dzięki której mogą coś zmienić.
- Myślę, że rywalizacja będzie teraz na każdym polu. Ustawienia samochodu będą kluczowe w przyszłym tygodniu w Monako - zauważył.
- To dobra wiadomość dla mistrzostw. Po prawie siedemdziesięciu okrążeniach masz trzy zespoły w siedmiu sekundach - przypomniał.
Vasseur stwierdził jednak, że Ferrari będzie potrzebowało więcej weekendów wyścigowych, aby ocenić, jak duże zmiany przyniosły ulepszenia zastosowane na Imoli.
Pojawił się też cień frustracji, bo wszystko co Scuderia była w stanie poprawić w SF-24, nie dało spodziewanej przewagi nad McLarenem.
- Ogólnie mam jednak mieszane uczucia, ponieważ we wszystkim, w czym zrobiliśmy krok do przodu, McLaren już nam dorównał – zakończył Vasseur.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.