Formuła 1 nie może przegapić okazji

W obliczu kryzysu związanego z pandemią koronawirusa i na skutek pilnego poszukiwania oszczędności, rewolucja techniczna, zapowiadana na sezon 2021 została odroczona. Brawn twierdzi, że dzięki temu nadarza się okazja, by jak najlepiej dopracować nowe regulacje. Przepisy zaproponowane zostały w marcu, jednak wciąż mogą podlegać modyfikacjom.

Dyrektor sportowy F1 wierzy, że przyszłoroczne zamrożenie rozwoju samochodów może okazać się dodatkową, cenną lekcją, a niektóre wnioski mogą zostać włączone w przepisy na sezon 2022.

- Myślę, że moglibyśmy przyjrzeć się przyszłym przepisom pod kątem tego, czego się niebawem nauczymy - powiedział Brawn w rozmowie z Motorsport.com. - Jednym z interesujących aspektów jest ten dodatkowy rok, który daje nam szansę ponownej oceny niektórych obszarów. Nie będziemy marnować tego czasu. Głupotą byłoby siedzieć z założonymi rękami przez dwanaście miesięcy, więc dlaczego nie dopracować projektu samochodu na 2022 rok, gdy mamy taką możliwość.

- To nie byłyby duże zmiany. Dotyczyłyby rzeczy, które zostały zgłoszone i które były w pewien sposób dwuznaczne lub posiadały luki oraz możliwe było ich obejście. Wykorzystamy te dwanaście miesięcy na udoskonalenie wszystkiego. Warto przyjrzeć się doświadczeniom z lat 2020-21.

Ponieważ nowa umowe Concorde nie została jeszcze ratyfikowana, teoretycznie nie ma struktury zarządzającej na 2021 rok i przepisy techniczne na sezon 2022 powinny zostać zatwierdzone pod auspicjami Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA do 30 czerwca. Podobny termin obowiązywał również i rok temu, gdy rewolucja planowana była na sezon 2021, jednak został przedłużony do października. Obecnie podobne opóźnienie nie wchodzi w grę.

- Zarządzanie na 2022 rok nie zostało ustalone, więc obowiązywałby Międzynarodowy Kodeks Sportowy - kontynuuje Brawn. - Sformułowanie jest nieco otwarte i zawiera w sobie coś, co fundamentalnie zmienia konstrukcję samochodu. Nie będzie więc można zmienić koncepcji, ale pewne szczegóły już tak.