Leclerc nowym Schumacherem?
Zdaniem Davide'a Valsecchiego związek Charlesa Leclerca z Ferrari może przypominać ten, który łączył Scuderię z Michaelem Schumacherem.
Leclerc po jednym sezonie spędzonym w F1 dołączył do Ferrari i z miejsca zadomowił się w ścisłej czołówce. Dobrymi występami w 2019 roku przekonał do siebie włodarzy włoskiej stajni i zasłużył na nowy, długoletni kontrakt.
Świetna postawa Monakijczyka stała się przyczyną napięć pomiędzy nim, a doświadczonym Sebastianem Vettelem. Niemiec po zakończeniu rywalizacji w sezonie 2020 opuści Maranello. Zanim to się jednak stanie, Valsecchi przewiduje kolejne konflikty.
- Myślę, że wybór Ferrari jest właściwy, choć w tym roku czeka ich nadal wiele problemów jeśli chodzi o zarządzanie kierowcami - powiedział Valsecchi w podcaście F1 Nation. - Trzykrotnie już bitwy były aż nadto wyraźne. Monza, potem Brazylia i na koniec Abu Zabi, choć tam był to incydent mniejszego kalibru. Vettel nie wykonał zbyt korzystnego dla Leclerca ruchu w kwalifikacjach, więc był to mały rewanż za Włochy.
- Ferrari będzie cierpieć w tym sezonie, ale przyszły rok zapowiada się lepiej. Dadzą Carlosowi Sainzowi życiową szansę. Stanie się jedną z głównych hiszpańskich gwiazd, choć będzie pomagał Leclercowi.
- Scuderia uczyniła z Charlesa swojego kierowcę numer 1. Pięcioletni kontrakt jest jednym z najdłuższych w historii F1. Wygląda na to, że zostanie ich nowym Michaelem Schumacherem.
Zapytany czy Ferrari zatęskni jeszcze za Vettelem, Valsecchi odpowiedział:
- Trudno powiedzieć. Niektórzy twierdzili, że McLaren ucierpi w 2019 roku bez doświadczenia Fernando Alonso. Jednak był to dla nich najlepszy sezon w ostatnich latach. Myślę, że Charles pokazał już, iż może być na tym samym poziomie, co Sebastian. Ferrari zdecydowało się właśnie z Leclerkiem zdobyć w przyszłości mistrzostwo świata. Postawili na niego w 100 procentach - zakończył Davide Valsecchi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze