Matematyka Pereza
W dalszym ciągu trwają spekulacje dotyczące przyszłości Sergio Pereza, który jeszcze nie zamierza się żegnać z F1.
Sergio Perez, Red Bull Racing RB20, Max Verstappen, Red Bull Racing RB20
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Na początku czerwca - mimo pogarszającej się dyspozycji Meksykanina - ogłoszono, że Perez pozostanie w Red Bull Racing aż do końca 2026 roku. Sądzono, że przedłużenie umowy w takim momencie pozwoli uwolnić go od presji, dzięki czemu pokaże pełnię swoich możliwości.
Podczas wyścigu w Meksyku Perez przyznał jednak, że obecny sezon jest dla niego straszny i po zdobyciu zaledwie dwóch punktów w trzech kolejnych rundach niewiele się zmieniło.
Spekulacje na temat przyszłości Pereza w zespole trwały przez cały rok. Po dobrym rozpoczęciu sezonu, jego forma od GP Miami zaczęła drastycznie spadać. Od tego czasu zdobył zaledwie 49 punktów.
Red Bull szukał wszelkich możliwych pretekstów, aby go zatrzymać, ponieważ jest on popularną i lubianą postacią w zespole. Poza tym jego miejsce wspiera tam kilka meksykańskich firm.
Nie zmienia to faktu, że Perez nie stanął w tym sezonie na podium od kwietniowego GP Chin i nie wygrał wyścigu od kwietnia 2023 roku.
Jednym z ważniejszych wskaźników spadku jego formy w tym sezonie, jest średnia strata do Maxa Verstappena na mecie poszczególnych wyścigów.
W pierwszym sezonie w Red Bullu, w 2021 roku, Perez utrzymywał średnią stratę do Verstappena na poziomie 29,983 sekundy. Często przegrywał nie tylko z zespołowym kolegą, ale także z dwoma Mercedesami, Ferrari i Lando Norrisem.
Zastępując Alexa Albona, Perez nie wykazał się szczególnie dużym wzrostem osiągów, ale zapewniał Verstappenowi solidne wsparcie.
W 2022 roku średnia strata Pereza do Verstappena wynosiła już tylko 11,997 sekundy i była najniższa na przestrzeni czterech lat. Charakter bolidu RB18 odpowiadał Perezowi, chociaż zmiany związane z późniejszym rozwojem samochodu zaczęły bardziej faworyzować Verstappena.
Pierwsze rundy sezonu 2023 zakończyły się dla Pereza czterema pozycjami na podium, w tym dwoma zwycięstwami. Jednak drastyczny spadek formy w środkowej części sezonu spowodował, że średnia strata do utytułowanego kolegi wzrosła do 20,157 sekundy i tylko stabilna dyspozycja bolidu RB19, wobec większych problemów z samochodami rywali, pomogła mu ostatecznie zdobyć drugie miejsce w klasyfikacji kierowców.
Po tegorocznym wyścigu w Las Vegas średnia różnica między Perezem a Verstappenem na mecie to 34,890 sekundy, co jest już kolosalną stratą. Z powodu zbyt słabych kwalifikacji i ogólnego braku tempa, meksykański kierowca zajmuje zazwyczaj miejsca pod koniec pierwszej dziesiątki, lub kończy wyścigi na jeszcze odleglejszych pozycjach.
Średnia strata Pereza do Verstappena na przestrzeni czterech lat kształtuje się na poziomie 24,257 sekundy. To największa różnica między dwoma kierowcami jednego zespołu od 1995 roku, kiedy w zespole Benetton Renault startowali Michael Schumacher i Johnny Herbert.
Reasumując, Perez kończył wyścigi w 2024 roku z czasem średnio o 14 sekund gorszym od Verstappena, niż w poprzednim sezonie. Wątpliwa w takiej sytuacji jest nagła poprawa jego formy w przyszłym roku, biorąc pod uwagę, że bolid RB21 będzie najprawdopodobniej jedynie ewolucją swojego poprzednika.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.