Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

McLaren ma inny cel

W McLarenie przekonują, że to mistrzostwo konstruktorów od początku było głównym priorytetem zespołu, a nie walka o tytuł indywidualny z Lando Norrisem.

Lando Norris, McLaren MCL38

Lando Norris, McLaren MCL38

Autor zdjęcia: Andrew Ferraro / Motorsport Images

Chociaż jeszcze na początku sezonu wydawało się, że Red Bull bez problemów obroni laury, zadyszka mistrzów świata oraz wzrost formy McLarena zmieniły układ tabeli.

McLaren objął prowadzenie wśród konstruktorów, ale Max Verstappen w pierwszej fazie kampanii zbudował solidny kapitał i nie dał sobie wydrzeć pozycji lidera. Norris miał w Brazylii szanse na znaczące zredukowanie straty. Sam ruszał z pole position, a obrońca trofeum ustawił się na siedemnastym polu. Jednak to Verstappen wygrał wyścig, a Norris dojechał dopiero szósty.

Czytaj również:

Na trzy wyścigowe weekendy do końca rywalizacji przewaga Verstappena wzrosła do 62 punktów i już w Las Vegas ma on szansę świętować czwarte mistrzostwo z rzędu. Motorsport.com spytał w McLarenie, jak wyniki z Sao Paulo wpłyną na podejście do finałowych wyścigów oraz czy mało korzystna sytuacja w tabeli może ściągnąć presję z Norrisa.

- Jeśli chodzi o mistrzostwa konstruktorów, nie wydaje mi się, aby cokolwiek się zmieniło – uznał Andrea Stella, szef zespołu McLarena. - To zawsze był nasz priorytet. Nawet gdy trzeba było wesprzeć jednego lub drugiego kierowcę, było to drugorzędne w stosunku do punktów wśród konstruktorów.

Pole man Lando Norris, McLaren F1 Team, arrives in Parc Ferme

Pole man Lando Norris, McLaren F1 Team, arrives in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Lubomir Asenov / Motorsport Images

Stella uważa też, że presja walki o laury nie paraliżowała Norrisa, który od początku zdawał sobie sprawę, iż to tylko miły bonus do wysokiej formy zespołu.

- Gdy mówimy o mistrzostwach kierowców, nie sądzę, aby Lando był pod jakąś szczególną presją. Cieszyliśmy się tą przygodą, nawet jeśli z zewnątrz wydawało się, że tu czy tam pojawił się błąd. Gdy koła blokują się w taki sposób jak dziś, nie winię kierowcy. Zastanawiam się dlaczego samochód blokuje koła w takich warunkach.

- Matematyczne szanse nadal mamy, ale wydaje mi się, że i Lando, i Oscar będą po prostu starali się wygrać najbliższe wyścigi. Dwa ostatnie tory są dla nas dobre. Las Vegas powinno faworyzować Ferrari, ale zobaczymy. Jest o co walczyć, a mistrzostwo konstruktorów jest i od początku było priorytetem.

Czytaj również:

Sam Norris zaznaczył, że od samego początku gonitwy za Verstappenem wiedział, że dogonienie lidera będzie trudnym zadaniem. Pytany, jak bardzo jest rozczarowany po weekendzie w Sao Paulo, odparł:

- Całkiem łatwo się z tym pogodziłem. Zrobiłem co mogłem – podkreślił Norris. - To wszystko. Max wygrał wyścig. Brawa dla niego. Świetnie się spisał, ale u mnie to nic nie zmienia.

Galeria z GP Sao Paulo:

Oglądaj: Podsumowanie GP Sao Paulo 2024

Poprzedni artykuł Deszcz dyktował warunki
Następny artykuł Aston Martin musi zmienić kierowcę?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry