Miło wrócić na podium
Charles Leclerc cieszył się po Grand Prix Austrii z powrotu na podium, podkreślając, że Ferrari w pełni wykorzystało swoje obecne możliwości.
W rozegranych już w piątek kwalifikacjach Leclerc uzyskał drugi czas, tracąc do Maxa Verstappena jedynie 0,048 s. Sobota była w wykonaniu Monakijczyka o wiele gorsza. Sesja Shootout - i późniejsza kara - dała dopiero dziewiątą pozycję na starcie do sprintu, a krótką rywalizację Leclerc zakończył poza dziesiątką.
Przed sezonem wymieniany wśród faworytów do zabrania lauru Verstappenowi, Leclerc dobrze ruszył do wyścigu głównego. Przez pół pierwszego okrążenia próbował uporać się z mistrzem świata. Było blisko, ale Holender obronił swoją pozycję.
Sytuacją w czołówce nieco zamieszała obecność wirtualnego samochodu bezpieczeństwa. Liderujący Verstappen zdecydował się pozostać na torze, trzymając się ustalonej wcześniej strategii. Ferrari postanowiło zrobić inaczej i Leclerc skorzystał z okazji odbycia pit stopu z ograniczoną stratą czasową. Dzięki temu po jednej trzeciej dystansu wyszedł na prowadzenie, gdy Holender zameldował się u mechaników.
Red Bull wciąż jest jednak zbyt mocny i Verstappen bez problemów nadrobił całą stratę. Leclerc utrzymał drugą pozycję i mógł się cieszyć z drugiego tegorocznego podium. Ostatnim razem był w trójce pod koniec kwietnia w Azerbejdżanie.
- Myślę, że w piątek i dzisiaj po prostu pokazaliśmy to, co obecnie mamy. - przyznał Leclerc, przepytywany przez Davida Coultharda. - Wczoraj po prostu brakowało tempa. Dzięki wprowadzonym poprawkom, w dzisiejszych warunkach czułem się dużo lepiej. To dobry prognostyk na przyszłość.
- Zespół wykonał świetną pracę, szykując te aktualizacje. Max i Checo jednak nadal są szybsi, więc mamy sporo pracy do wykonania.
Poproszony o komentarz do początkowego pojedynku z Verstappenem, Leclerc odparł:
- Mamy problemy w brudnym powietrzu, więc próbowałem zyskać pozycję na torze, mimo że zdawaliśmy sobie sprawę, że na długim dystansie trudno będzie utrzymać Maxa za sobą. Próbowałem, ale nie wystarczyło.
- Fajnie chociaż wrócić na podium, zwłaszcza po serii niełatwych wyścigów.
Już za tydzień Formuła 1 ścigać się będzie na Silverstone. Pytany o prognozy na weekend w Wielkiej Brytanii, Monakijczyk stwierdził:
- Poza Austrią to jeden z moich dwóch ulubionych torów, które nie mają ulicznego charakteru. Na Silverstone zawsze mamy niezłe wyniki.
- Mam nadzieję, że zrobimy lepszy użytek z poprawek i mocniej przeciwstawimy się Red Bullowi.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.