Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Norris: Max musi mnie pokonać

Lando Norris przyznał, że jedynym zadaniem Maxa Verstappena w tym sezonie jest pokonanie go w pozostałych wyścigach.

Max Verstappen, Red Bull Racing, congratulates Pole man Lando Norris, McLaren F1 Team, in Parc Ferme

Max Verstappen, Red Bull Racing, congratulates Pole man Lando Norris, McLaren F1 Team, in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Red Bull wprowadził przed GP Stanów Zjednoczonych ulepszoną podłogę, co pomogło Verstappenowi odnieść zwycięstwo w sprincie, które było jego pierwszym zwycięstwem od czerwcowego GP Hiszpanii.

Po karze pięciu sekund dla Norrisa za wyprzedzenie Verstappena poza torem, Holender został sklasyfikowany o jedną pozycję wyżej od Brytyjczyka, co pozwoliło mu powiększyć przewagę w klasyfikacji mistrzostw do 57 punktów.

Można teraz odnieść wrażenie, że Verstappen przywiązuje znacznie mniejszą wagę do zwycięstw i skupia się na pokonaniu za wszelką cenę rywala z McLarena, co może mieć wpływ na zmianę podejścia Norrisa do walki na torze.

- Widzieliśmy, że Max nie przejmował się tym, czy wygra, czy będzie drugi, czy trzeci, a jego jedynym zadaniem było pokonanie mnie i to zrobił - wyjaśnił Norris.

Czytaj również:

- Szanuję walkę, którą stoczyliśmy. Udowodnił, że nadal jest na szczycie, a ja muszę go pokonać, więc muszę zmienić w swojej taktyce kilka małych rzeczy, ale nie muszę zmieniać całego swojego podejścia.

- Podczas wyścigów będę musiał unikać trudnych sytuacji, które mogą prowadzić do kolizji, a wiele rzeczy, które zrobiliśmy, mogło się skończyć gorzej, np. kraksą. Będę unikał więc takich sytuacji.

- Uwikłanie się w sytuacje, takie jak w pierwszym lub dwunastym zakręcie, mogło skończyć się dużo gorzej.  

Norris stwierdził, że nie żałuje, że nie oddał pozycji Verstappenowi, wyjaśniając, że później mógł nie mieć już szansy na wyprzedzanie ze względu na stan opon.

Dodał, że zespół poparł jego punkt widzenia w sprawie incydentu w Austin, stwierdzając, że po prostu robił to, co uważał w danym momencie za najlepsze.

- Ludziom zbyt łatwo przychodzi stwierdzenie, że powinienem oddać miejsce. Moje opony rozgrzewały się coraz bardziej i to była ostatnia szansa na walkę o pozycje.

- Moje tempo malało, więc gdybym pozwolił mu się wyprzedzić, mógłbym nie mieć kolejnej szansy.

- Zawsze staram się robić to, co uważam za najlepsze w danym momencie i zgodnie z zasadami. Czasami jest to trudne, dlatego zapytałem zespół co o tym myśli.

- Sądziłem, że mam rację i zespół utwierdził mnie w przekonaniu, że tak jest. Jako zespół dobrze sobie radzimy w takich sytuacjach i uważam, że nasze podejście było słuszne, ale czasami nie kończy się to wygraniem pojedynku na torze – dodał.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Walka na torze zbyt uregulowana
Następny artykuł Tsunoda gotowy na jazdę w Red Bullu

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry