Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Norris musi pokazać Verstappenowi granice

Zak Brown uważa, że Max Verstappen to niesamowity kierowca wyścigowy, ale jest agresywny i Lando Norris musi mu pokazać, gdzie są granice.

Lando Norris, McLaren MCL38, Max Verstappen, Red Bull Racing RB20

Lando Norris, McLaren MCL38, Max Verstappen, Red Bull Racing RB20

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Brown namawia Norrisa, aby pokazał Verstappenowi gdzie leżą granice pewnych zachowań, ale nadal ma walczyć czysto, ponieważ wjechanie w rywala nie jest ani w stylu Brytyjczyka, ani McLarena.

Po tym jak w latach 2021-2023 Verstappen zdominował F1, zdobywając rekordowe 19 zwycięstw i wygrywając 10 wyścigów z rzędu w 2023 roku, Holender w tym sezonie musiał włożyć nieporównywalnie więcej wysiłku, aby przedłużyć szanse na czwarty tytuł mistrzowski.

Jednak jego doświadczenie i bezkompromisowy styl jazdy spowodowały, że może zdobyć tytuł już w Las Vegas. Wystarczy, że pokona Norrisa o trzy punkty.

Jednak Brytyjczyk i McLaren są zdeterminowani, by walczyć do samego końca.

Verstappen przyznał, że z powodu mniej konkurencyjnego samochodu, jakim w tym roku jest jego RB20, był zmuszony jeździć często na limicie, przez co wdawał się w bezpośrednie pojedynki z kierowcą McLarena.

Czytaj również:

Po raz pierwszy, koło w koło, spotkali się na Red Bull Ringu. Spotkanie zakończyło się kontaktem, przebitymi oponami w obu bolidach i karą nałożoną na Holendra.

Chociaż Verstappen nie widział winy po swojej stronie, obaj szybko rozwiązali problem poniedziałkową rozmowę telefoniczną.

Do kolejnych starć doszło podczas GP Stanów Zjednoczonych i GP Meksyku. W Austin Norris został ukarany za wyprzedzenie Verstappena poza torem i uzyskanie przewagi. Sędziowie nałożyli na niego tylko pięć sekund kary, ponieważ Brytyjczyk wypadł z toru.

W Meksyku Verstappen otrzymał dwie kary po 10 sekund każda, pierwszą za wypchnięcie Norrisa z toru, a trzy zakręty później kolejną za wyprzedzenie kierowcy McLarena poza torem. Norris po tej akcji nie gryzł się w język i potępił zachowanie rywala, określając je jako wyjątkowo niebezpieczne.

Sytuację Verstappena zmieniło spektakularne zwycięstwo w GP Brazylii, które przejdzie do historii F1 jako prawdopodobnie jedna z najlepszych demonstracji umiejętności jazdy w deszczu.

Brazylijski deszcz „zmył” natomiast szanse Norrisa, który wystartował z pole position, ale bardzo szybko spadł na czwartą pozycję. Kolejne dwa błędy spowodowały, że wyścig ukończył dopiero na szóstym miejscu, otwierając Verstappenowi drogę do czwartego z rzędu tytułu mistrza świata.   

Niektórzy eksperci, tacy jak były właściciel zespołu F1, Eddie Jordan, twierdzą, że Norris nie ma jeszcze tego, czego potrzeba, aby zostać mistrzem świata.

Zak Brown z kolei uważa, że Norris wyznaczył sobie granicę, której nie przekroczy, chyba że zostanie do tego zmuszony, tak jak Lewis Hamilton w 2021 roku walce o tytuł z Verstappenem. Brown nie chciałby jednak być tego świadkiem.

Lando Norris, McLaren F1 Team, 1st position, Zak Brown, CEO, McLaren Racing, and the McLaren team celebrate in Parc Ferme

Lando Norris, McLaren F1 Team, 1st position, Zak Brown, CEO, McLaren Racing, and the McLaren team celebrate in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

- Świat się zmienił. Pewne sytuacje są bardziej przejrzyste. Dzisiaj przyznanie się do słabości jest siłą - powiedział Brown dla Auto Motor und Sport.

- Być może Lando jest czasami zbyt otwarty i lepiej byłoby, gdyby powstrzymał się od pewnych rzeczy, ale nie uważam, żeby to przerodziło się w słabość na torze wyścigowym.

- Lando jechał znakomicie w Austin. Jedyne, co mógłby zrobić inaczej, to wjechać w samochód Maxa, ale to nie jest nasz styl, ani styl Lando.

 - Lando jeździ ostro, ale czysto. Max to niesamowity kierowca wyścigowy, który bywa agresywny i trzeba mu pokazać, gdzie są granice jego poczynań na torze.

- Jeśli tego nie zrobimy, to powtórzy się sytuacja Lewisa i Maxa z 2021 roku, kiedy Lewis powiedział sobie „dość”. Nie sądzę, żebyśmy chcieli być świadkami podobniej sytuacji jeszcze raz – dodał.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Kto wyciągnie szczęśliwą kartę w Las Vegas?
Następny artykuł Sainz chce coś udowodnić

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry