F1. Poważne rozterki Verstappena

Chociaż początek sezonu mógł sugerować, że Verstappen i Red Bull z łatwością powtórzą zeszłoroczne sukcesy, rzeczywistość okazała się zgoła odmienna.

Red Bull złapał zadyszkę, a poprawili się rywale. Przede wszystkim McLaren i głównym zagrożeniem dla Holendra stał się Lando Norris. Wszystko zakończyło się dla Verstappena szczęśliwie. Piąte miejsce wywalczone w Grand Prix Las Vegas pozwoliło po raz czwarty z rzędu włożyć mistrzowską koronę.

Zanim wszystkich zajęła sportowa rywalizacja Red Bullem szargał wewnętrzny konflikt. Wszystko zaczęło się od oskarżeń, jakie pod adresem Christiana Hornera wystosowała jedna z pracownic. Chociaż szefa zespołu ostatecznie uniewinniono, w Milton Keynes atmosfera się zagęściła i doszło do rozłamu. Swoje zrobiły także komentarze Josa Verstappena, wzywające Hornera do rezygnacji ze stanowiska.

Wszystko to sprawiło, że pomimo ważnego do 2028 roku kontraktu, przyszłość Verstappena w Red Bullu była kwestionowana. Zabiegać o usługi Holendra zaczął Mercedes, a obie strony nie kryły się z tym, że prowadzą rozmowy.

Czytaj również:

Formuła 1Ostatnia szansa Pereza?

Pytany przez Motorsport.com czy faktycznie rozważał opuszczenie Red Bulla lub nawet zakończenie kariery, już czterokrotny mistrz świata przyznał, że zastanawiał się nad możliwymi opcjami.

- Myślę, że każdego roku pojawiają się różne myśli, na przykład: „Jak długo jeszcze chcę to robić? Gdzie chcę to robić? Jak chcę to robić”? - zaczął Verstappen. - Są też zdarzenia z życia prywatnego. Z kolei w życiu wyścigowym też wiele się dzieje i trzeba sobie z tym radzić.

- Mam jednak wewnętrzny spokój. Takie rzeczy mnie nie ruszają. Ważne jest rozdzielenie życia prywatnego od zawodowego. Jednak myśli na temat tego, co się chce robić, są właściwe.

World Champion Max Verstappen, Red Bull Racing

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

- Z drugiej strony, nie jestem osobą, która podejmuje nagłe decyzje. Jestem szczęśliwy będąc tu, gdzie jestem. Jestem lojalny wobec zespołu. Jestem wdzięczny za to, co dla mnie zrobili, biorąc z F3 i dając fotel w F1. Przeżyłem wiele wspólnych emocji z kluczowymi osobami w zespole.

- Kiedy nadejdą trudne czasy, łatwo odejść, zapomnieć czy zignorować. Ważne jest jednak, aby wspólnie stawić czoła trudnościom i przez nie przejść. Porzucić to i ponownie skoncentrować się na osiągach i po prostu dobrze się bawić. Koniec końców to jest najważniejsze. Gdy znika frajda, nie ma sensu kontynuować.

Czytaj również:

Formuła 1Verstappen: To był sezon pełen wyzwań

Horner stwierdził, że spośród czterech tytułów Verstappena, ten zdobyty w tym roku jest najcenniejszy. Zapytany czy zgadza się z opinią szefa, Holender odparł:

- Też tak uważam. W zeszłym roku nasz samochód dominował, ale mam też wrażenie, że nie wszyscy doceniali, co osiągnęliśmy jako zespół, wygrywając dziesięć wyścigów z rzędu. Oczywiście, samochód dominował, ale nie w takim stopniu, jak wszyscy myśleli. Gdy przypominam sobie sezon 2023, pamiętam, że nawet jeśli gdzieś nie trafiliśmy idealnie z ustawieniami, mieliśmy szanse na wygraną.

- Z tego sezonu jestem jednak bardzo dumny. Myślę, że przez 70 procent kampanii nie mieliśmy najszybszego samochodu. A jednak powiększyliśmy jeszcze naszą przewagę. Z tego zdecydowanie jestem dumny.

Czytaj również: