Pozytywne odczucia Ricciardo
Pomimo nieudanego finału weekendu wskutek błędu Lance'a Strolla, Daniel Ricciardo stwierdził, że samochód Racing Bulls wydawał się mieć w Chinach odpowiednie osiągi.
Początek sezonu jest dla Ricciardo mało udany. Australijczyk nie zdobył jeszcze punktu i przed Chinami sporo mówiło się o jego niepewnej przyszłości w obozie Red Bulla.
Sam kierowca przyznał, że nie czuje się najlepiej w samochodzie i poprosił zespół o zmianę podwozia. W Chinach „odżył” i pokonał Yukiego Tsunodę podczas obu sesji kwalifikacyjnych. Zwłaszcza w grand prix Ricciardo miał szanse na punkty, ale popsuł mu ją Lance Stroll, uderzając w trakcie neutralizacji w tył VCABR-01.
- To był trochę taki wyścig jo-jo. Wszyscy zjechali na pit stop wcześniej, więc my pojechaliśmy dłużej - opowiadał Ricciardo. - Gdy założyliśmy drugi zestaw pośrednich, wszystko szło dobrze. Wiem, że byliśmy wtedy na torze tylko pięć czy sześć okrążeń, ale samochód wydawał się być szybki.
- Opony nieźle wyglądały, więc zostaliśmy na torze, aby zyskać pozycję. W końcówce zmienilibyśmy na miękkie i bylibyśmy w dobrej sytuacji. Po chwili przyszło jednak rozczarowanie i frustracja. Jednak gdy za 48 godzin spojrzymy na ten weekend, uznamy go za pozytywny. Chociaż jako zespół czujemy się teraz jak po ciosie w brzuch.
Daniel Ricciardo, Visa Cash App RB F1 Team, on the grid
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Odnosząc się do zmiany podwozia, Ricciardo przyznał, że wyczucie było w Chinach lepsze, choć nie jest w stanie wskazać, co z poprzednim egzemplarzem było nie tak.
- Od samego początku wyczucie było po prostu lepsze. Wszystko szło bardziej gładko. Zmieniliśmy podwozie, jednak nie chciałbym teraz twierdzić, że właśnie o to chodziło. Ale coś powodowało, że przy poprzednim podwoziu nie czułem się najlepiej.
- Chciałbym móc to potwierdzić za pięć wyścigów. Oznaczałoby to, że sezon się odwrócił, a ja ostatecznie pozbyłem się problemu. Zobaczymy czy podobnie będzie w Miami, Imoli i kilku kolejnych wyścigach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.