Racing Point z naganą

W piątek sędziowie odebrali Racing Point piętnaście punktów w klasyfikacji konstruktorów oraz nałożyli grzywnę w wysokości 400 tysięcy euro. Sankcje spotkały ekipę z Silverstone za użycie kwestionowanych wlotów podczas Grand Prix Styrii.

Choć będący na cenzurowanym element został uznany za niezgodny z przepisami sportowymi, Racing Point użył go ponownie. Oba RP20 zajęły punktowane pozycje [Lance Stroll szóstą, a Nico Hulkenberg siódmą] i przedstawiciel ekipy został w niedzielny wieczór wezwany przez ZSS Grand Prix 70-lecia. Zespołowi wręczono naganę i spodziewane są kolejne po każdym wyścigu przejechanym z kwestionowanymi wlotami powietrza.

Sędziowie uważają, że dla przejrzystości sportu niezwykle ważne jest, aby interpretacja przepisów była spójna - czytamy w komunikacie. Zatem ZSS przyłącza się do specjalnego panelu sędziowskiego i włącza do niniejszego dokumentu jego sposób rozumowania i ustalenia dotyczące wyboru kary.

Niniejszą decyzję należy odczytywać jako całkowicie spójną z decyzją numer cztery specjalnego panelu. W związku z tym sędziowie stwierdzają, iż BWT Racing Point F1 Team naruszył załącznik 6 Regulaminu Sportowego FIA F1 2020 i wręcza naganę zespołowi wystawiającemu samochody o numerach 18 i 27.

Werdykty związane z wlotami powietrza używanymi przez Racing Point nie zadowalają rywali. Cztery zespoły: Ferrari, McLaren, Renault i Williams zamierzają składać odwołanie.

Nikolas Tombazis, szef ds. technicznych bolidów jednomiejscowych w FIA, wyjaśniając sędziowskie decyzje podkreślił, iż wloty nie są sprzeczne z technicznego punktu widzenia.

- Sędziowie byli zdania, że winny był proces, a nie części. Po pierwszym proteście podczas Grand Prix Styrii zastosowano sankcję związaną z odebraniem punktów i karę finansową. Według sędziów obejmują one już cały proces i dlatego choć po kolejnych wyścigach protest został uznany za zasadny, Racing Point zostały udzielone nagany.