Sainz uniknie kary
Carlos Sainz nie zostanie cofnięty na starcie Grand Prix Abu Zabi. Naprawa rozbitego w drugim treningu bolidu nie naruszy limitu części.
Trzeci trening będzie dla wszystkich kierowców pracowitą sesją. W FP1 jeździli głównie juniorzy, ponieważ był to ostatni moment dla zespołów, aby wywiązać się z obowiązku narzuconego przez FIA. Drugi trening został natomiast przerwany przez dwie czerwone flagi, wywieszone po wypadku Carlosa Sainza i Nico Hulkenberga.
Dla kierowcy Ferrari jest to drugi tydzień z rzędu, podczas którego musi przedwcześnie zakończyć trening. W Las Vegas uszkodzenia nie były z jego winy, jednak kosztowały go dziesięć miejsc na starcie, za użycie dodatkowego akumulatora.
Przez błąd organizatorów stracił szansę na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej, a przed ostatnią rundą ma tylko 12 punktów przewagi nad siódmym zespołowym partnerem. Walka toczy się również pomiędzy Scuderią, a Mercedesem o wicemistrzostwo konstruktorów. Srebrne Strzały mają 4 punkty przewagi nad stajnią z Maranello.
- Z jakiegoś powodu na torze pojawiły się zmiany względem poprzednich lat - mówił Sainz o swoim wypadku. - Są dwie nierówności, jedna na wyjściu z drugiego zakrętu, a druga na wejściu trzeciego, co jest bardzo irytujące w przypadku nowej generacji samochodów.
- Prawie dałem się złapać w pierwszym treningu - kontynuował. - Zmieniłem kilka ustawień oraz linię, aby uniknąć tego problemu. Z jakiegoś powodu później znowu mnie to zaskoczyło. To musiał być dokładny kąt oraz sposób, w jaki mnie podbiło. Później byłem już tylko pasażerem.
- W przypadku tej generacji bolidów widzieliśmy, że nawet najmniejsza nierówność może obrócić samochód i poważnie go rozbić. Nie jest idealnie, ale tak właśnie jest. Postaramy się poprawić jutro - podkreślił.
- Niestety nie byłem w stanie zapanować nad samochodem, po prostu straciłem kontrolę - wyjaśnił. - To jest jeden z tych momentów, kiedy czujesz się, jakbyś był pasażerem i żałujesz, że nie zrobiłeś czegoś innego.
- Nie powinniśmy otrzymać żadnych kar - stwierdził. - Dlatego wszystko będzie dobrze przez resztę weekendu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.