Verstappen kazał się „od******lić” swoim krytykom
Trzykrotny mistrz świata odpowiedział swoim krytykom po tym, jak w ostrych słowach potępił strategię wyścigową swojego zespołu.
Max Verstappen powiedział swoim krytykom po niedzielnym Grand Prix Węgier, aby „odp******lili się”, krytycznie oceniając strategię wyścigową Red Bulla i zewnętrzną reakcję na jego walkę z Lewisem Hamiltonem, która zakończyła się kontaktem.
Panujący mistrz świata F1 nieustannie dawał upust swojej frustracji z powodu obranej strategii przez Red Bulla podczas wyścigu na torze Hungaroring. Podczas ostatniego stintu spadł na piąte miejsce, ale dzięki świeższym oponom zaatakował Charlesa Leclerca z Ferrari i w późniejszej części miał szansę wyprzedzić Hamiltona, aby zająć ostatnie miejsce na podium.
Po wyprzedzeniu Leclerca, Verstappen zderzył się z Hamiltonem w pierwszym zakręcie na osiem okrążeń przed metą i spadł na piątą pozycję.
Przemawiając po wyścigu, Verstappen został poproszony o reakcję na niepochlebne słowa kierowane w jego stronę przez krytyków, którzy twierdzili, że posunął się za daleko w wyścigu i nie szanował swojego zespołu w wypowiedziach radiowych.
- Oni wszyscy mogą się odp*****lić.
Verstappen, którego kolizja jest przedmiotem dochodzenia FIA w sprawie starcia z Hamiltonem, również wziął na celownik krytykę za swój udział w incydencie, kiedy znalazł się pod ostrzałem krytyków zderzając się z Lando Norrisem podczas GP Austrii pod koniec czerwca.
- W Austrii dostałem wiele niepochlebnych słów od ludzi, którzy mówili, że poruszam się podczas hamowania, bla bla bla. Ustawiam swój samochód w początkowej fazie, a następnie utrzymuję go w prostej linii.
- Dzisiaj, podczas hamowania, [Hamilton] po prostu skręcał w prawo i dlatego zblokowałem swoje koła, ponieważ chciałem wykonać manewr, ale widziałem, że samochód po zewnętrznej wciąż na mnie najeżdża. W przeciwnym razie zderzylibyśmy się już wcześniej. Musiałem zatrzymać samochód i dlatego doszło do zblokowania.
Holenderski kierowca wyjaśnił swoją krytyczną postawę wobec strategii Red Bulla po wyścigu i uważał, że dając się podciąć zarówno Mercedesowi jak i Ferrari, był „na straconej pozycji” musząc walczyć o pozycję na torze.
- Nie mieliśmy dziś tempa, by walczyć z McLarenem, ale myślę, że nadal mogliśmy mieć P3.
- Zła strategia postawiła mnie na straconej pozycji, ponieważ ciągle musiałem walczyć z innymi, próbując wyprzedzać, a dzisiaj to nie zadziałało.
- Tor jest naprawdę gorący i gdy tylko zbliżasz się do poprzedzających samochodów, opony się przegrzewają i w zasadzie cała przewaga, jaką masz dzięki oponom, już nie działa.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.