Verstappen nie ryzykował
Max Verstappen zapewnił, że zjazd po świeże opony w końcówce Grand Prix Austrii i walka o dodatkowy punkt za najszybsze okrążenie nie były ryzykiem.
Max Verstappen po wygranym na pierwszym okrążeniu pojedynku z Charlesem Leclerkiem bez problemów oderwał się od „peletonu”. Wątpliwości co do swojej formy nie miał nawet wtedy, gdy dzięki pit stopowi podczas neutralizacji na prowadzenie wyszedł rywal z Ferrari.
Mistrz świata szybko znalazł się ponownie na czele i w końcówce wyścigu miał ponad 23 sekundy przewagi nad Monakijczykiem. Do idealnego weekendu brakowało mu tylko dodatkowego punktu za najszybsze okrążenie w wyścigu.
Choć inżynier przestrzegał Verstappena, że zjazd po nowy komplet opon jest ryzykowny, Holender postawił na swoim. Mechanicy zaopatrzyli RB19 w miękkie slicki, a Verstappen z zimną krwią - nie bacząc na widocznego już w lusterkach Leclerca - wykręcił najlepszy czas na ostatnim okrążeniu.
Pytany o tę sytuację, stwierdził:
- Jeśli o mnie chodzi, nie było ryzyka, ale zespół chyba się trochę stresował - powiedział Verstappen. - Zobaczyłem, jaką mamy przewagę i pomyślałem, że trzeba zjechać.
- Zawsze gdy jest taka możliwość, chcę spróbować złożyć najszybsze okrążenie. I właśnie to dzisiaj zrobiliśmy.
Odnosząc się do całego weekendu, kolejnego zwycięskiego dla Red Bull Racing, obrońca trofeum i lider tabeli dodał:
- To był niesamowity weekend. Czegoś takiego się nie spodziewałem. Gdy mamy format sprinterski, jest trochę bardziej chaotycznie i niełatwo idealnie sobie z wszystkim poradzić. Myślę jednak, że jako zespół spisaliśmy się dobrze. Strategia, pit stopy. Wszystko poszło gładko.
- A na torze po prostu mieliśmy szybki samochód, w którym czułem się komfortowo. Mogliśmy zrobić wszystko tak, jak chcieliśmy i planowaliśmy.
Po siódmym - piątym z rzędu - zwycięstwie Verstappen ma już na koncie 229 punktów. O 81 wyprzedza zespołowego kolegę - Sergio Pereza.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.