Verstappen odpowiada Hamiltonowi
Max Verstappen nie popiera pomysłu Lewisa Hamiltona, który stwierdził, że w celu wyrównania stawki warto wprowadzić czasowe ograniczenie prac badawczo-rozwojowych.
Ubiegłoroczna rewolucja techniczna w połączenie z wprowadzonym sezon wcześniej limitem budżetowym miała sprzyjać wyrównaniu szans w stawce. Jednak w walce o czołowe pozycje pozostają te same zespoły, a od roku trwa dominacja Red Bulla, której końca jak na razie nie widać.
Zdaniem Hamiltona dominacja mistrzów świata może trwać nadal, ponieważ ich obecna przewaga pozwala im już zerkać na przyszły rok i powoli przygotowywać kolejną ewolucję samochodu. Brytyjczyk zasugerował, że FIA powinna wprowadzić datę graniczną, dopiero po której byłoby można przeznaczać zasoby i czas na budowę kolejnego samochodu.
Nie jest zaskoczeniem, że taka idea nie spotkała się z aprobatą Maxa Verstappena, zmierzającego po trzecią z rzędu koronę w Formule 1.
- Nie rozmawialiśmy o tym, kiedy on wygrywał i nie wydaje mi się, żeby było to konieczne teraz - powiedział Holender na antenie Sky Sports. - Tak po prostu działa Formuła 1.
- Jeśli masz konkurencyjny samochód, świetnie, ale w pewnym momencie musisz zacząć zerkać w przyszłość. To normalne, że ludzie, którzy są w tabeli za nami mówią takie rzeczy, ale nie powinni zapominać, jak to było, kiedy sami wygrywali.
Mercedes po nieudanym początku kampanii porzucił koncepcję wyszczuplonych sekcji bocznych. Odmieniony W14 zadebiutował w Monako, a ekipa z Brackley szykując poprawki musiała ostrożnie zarządzać finansami.
Pytany czy limit wydatków działa, skoro Mercedes musiał dokładnie przeanalizować koszt i zasadność modyfikacji, Verstappen odparł:
- No tak, ale tylko czołowe zespoły mają pieniądze, by rozwijać się na pełnych obrotach. Mniejsze nie mają takiej możliwości, więc jest trochę niesprawiedliwości. To podobna historia do tej sprzed kilku lat.
- Oczywiście nie wiem, jak dokładnie Mercedes rozdziela swoje zasoby. Może z czegoś rezygnują lub oszczędzają pieniądze w innym obszarze. Nie wiem, ale w ogóle się tym nie przejmuję.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.