Wolff wspiera Vasseura
Toto Wolff uważa, że Fredowi Vasseurowi trzeba dać więcej czasu na poprawę sytuacji w Ferrari.
Frederic Vasseur, Ferrari
Autor zdjęcia: Lorenzo Vannoni
Szef Mercedesa poprosił media i fanów o to, aby pozwolili Vasseurowi działać w spokoju, pomimo plotek dotyczących przyszłości Francuza w Ferrari.
W trakcie swojego trzeciego sezonu w roli szefa zespołu, Vasseur spotkał się z falą krytyki ze strony włoskich fanów i mediów, ponieważ ekipa z Maranello dalej nie jest w stanie dogonić czołówki.
Ferrari nie było w stanie wygrać w tym roku jeszcze żadnego wyścigu, chociaż bardzo stara się obronić drugą pozycję w mistrzostwach.
Plotki o przyszłości Francuza pojawiły się na początku tego miesiąca, po tym jak kilka włoskich gazet jednocześnie opublikowało artykuły o rozważaniach kierownictwa Ferrari nad zmianą. Ferrari zaprzeczyło doniesieniom, które skrytykował sam Vasseur.
Zapytany przez Motorsport.com podczas Grand Prix Austrii, jak ważne jest, aby szef Ferrari otrzymał więcej czasu na dokończenie pracy, wieloletni lider Mercedesa, Wolff wygłosił żarliwą prośbę o wsparcie dla swojego odpowiednika z Ferrari.
- W Formule 1 nie można kupić czasu i czasami trzeba dać go więcej kierownictwu wyższego szczebla, aby zapanowało nad sytuacją - odpowiedział Wolff. - Jean Todt, jeśli się nie mylę, dołączył do zespołu w 1993 roku, a pierwsze mistrzostwo zdobyli w 2000 roku. Osiem lat. Tak to właśnie działa.
- To przychodzi cyklicznie. Nie podoba mi się, że trzeci rok z rzędu nie walczymy o mistrzostwo, ale nie oznacza to, że nic nie robimy, bo mamy naprawdę dobre weekendy. Wygrywamy wyścigi, a kiedy nie jest dobrze, nikt nie kwestionuje, czy szef wykonuje dobrą robotę, czy nie.
- Zostawcie mu przestrzeń i pozwólcie mu działać. Pozwólcie mu stworzyć ekipę, która nie będzie musiała być najlepsza od pierwszego dnia. Loic Serra jest tam sześć lub siedem miesięcy. Muszą po prostu pozwolić im działać.
- Gdybym nie mógł stać na czele Mercedesa, postawiłbym na swoim miejscu Freda.
Wolff dodał, że zatrudniłby Vasseura w mgnieniu oka, gdyby potrzebował zastępstwa. - Fred jest jednym z najlepszych menedżerów wyścigowych, jakich znam. Gdyby mnie tu nie było, wziąłbym go na swoje miejsce - powiedział. - Dlatego bardzo go szanuję. To świetna osobowość i bezpośredni facet. Nie zajmuje się polityką i kłamstwami, wie, o czym mówi.
Wolff przyznał jednak, że Vasseur musi cierpliwie znosić fakt, że jako szefowi Ferrari wszyscy patrzą mu na ręce i powinien spróbować to zaakceptować.
- On doskonale zdaje sobie sprawę, że we Włoszech jest jak trener piłkarskiej drużyny narodowej i będzie poddawany kontroli ze strony mediów - kontynuował Wolff. - W tej sytuacji trzeba mieć grubą skórę.
- Takie są Włochy i to jest fantastyczne. To jest pasja, którą trzeba zaakceptować i być może to jest coś, czego musi się nauczyć.
- Ale trzeba mu dać czas, żeby dalej prowadził tę ekipę. Nie znajdą nikogo lepszego - dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.