Współczucie Verstappena
Sergio Perez odpadł z GP Abu Zabi już na pierwszym okrążeniu, po kontakcie z Valtterim Bottasem w szóstym zakręcie.
Max Verstappen, Red Bull Racing, Sergio Perez, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Pomimo podpisania nowego kontraktu w trakcie kampanii, pozycja Pereza w zespole z siedzibą w Milton Keynes wisiała na włosku przez większość sezonu.
Max Verstappen przyznał, że współczuje Perezowi sytuacji, w której się znalazł w tym roku i w obliczu ostrej krytyki, jaka go spotyka, uważa, że jego zespołowy kolega „nie jest idiotą”.
Bardzo słaba forma Meksykanina utrzymująca się przez większą część sezonu spowodowała, że Red Bull pozostał w tyle za McLarenem i Ferrari w klasyfikacji konstruktorów i nie był w stanie odrobić straconych punktów.
Do tej pory Checo utrzymywał, że w przyszłym roku będzie jeździł w Red Bullu, pomimo fatalnego sezonu, który zakończył na odległym, ósmym miejscu w klasyfikacji kierowców. Szef zespołu, Christian Horner, nie potwierdził dotąd obecności Pereza w ekipie na sezon 2025, pomimo że w trakcie roku obie strony podpisały nowy kontrakt.
Red Bull jednak nie ukrywał, że szuka alternatywy i dopuszcza możliwość zastąpienia Pereza innym kierowcą. W poniedziałek odbyło się spotkanie udziałowców, którzy mieli debatować nad przyszłorocznym składem. Ogłoszenie decyzji nie jest jednak spodziewane od razu.
Zainteresowani będą chcieli poczekać i sprawdzić, jak w samochodzie RBR poradzi sobie Yuki Tsunoda, czyli jeden z kandydatów do zajęcia miejsca Pereza. Japończyk pojeździ RB20 w trakcie wtorkowych testów. Szanse na awans ma także Liam Lawson.
Verstappen zapytany, czy spodziewa się nowego partnera w przyszłym roku, odpowiedział: - Nie wiem, to zależy od zespołu.
- Zawsze bardzo dobrze mi się współpracowało z Checo i szczerze mówiąc, to świetny facet. Bardzo rzadko zdarza się mieć takiego partnera w zespole, który zawsze był bardzo dobry i po prostu miły.
Verstappen wielokrotnie bronił Pereza i wskazywał na trudności z samochodem, które dotknęły obu kierowców po przerwie letniej i sprawiły, że czterokrotny mistrz sam był mocno sfrustrowany.
Holender uważa, że problemy Pereza wynikają „w 100%” z samochodu i dodał, że współczuje swojemu koledze z powodu sytuacji w jakiej się znalazł.
- Pracuję z nim w każdy weekend, tydzień po tygodniu i zauważyłem, że ludzie byli dla niego bardzo surowi.
- Oczywiście, są weekendy, które mogłyby być lepsze, ale czasami ludzie byli dla niego zbyt wymagający, a przecież nie jest idiotą.
- Zawsze był uważany za świetnego kierowcę, ale w tym roku mieliśmy problemy z samochodem, który czasami był bardzo trudny w prowadzeniu - dodał.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.