Sainz daje sobie czas

Po czterech latach współpracy z Ferrari, Carlos Sainz jak dotychczas dostał oferty od Saubera, Williamsa, a także Alpine.

Początkowe starania o angaż w Red Bullu i Mercedesie nie przyniosły rezultatu, więc teraz Hiszpan musi wybrać zespół, który będzie najbardziej konkurencyjny w przyszłości.

Jednak oczekiwanie na jego decyzję powoduje zamieszanie na obecnym rynku kierowców, ponieważ wiele zespołów czeka na jego ruch, aby sfinalizować swoje składy na 2025 rok.

Motorsport.com informował wcześniej, że Williams zaczyna tracić cierpliwość i wznowił rozmowy z innymi kierowcami, pomimo, że syn dwukrotnego mistrza świata w rajdach samochodowych, nadal znajduje się na szczycie listy kandydatów.

Po zdobyciu podium w GP Austrii Sainz powiedział, że chce cieszyć się swoim wynikiem, zanim pomyśli o kolejnym kroku w wyborze najlepszej dla siebie opcji.

- Choć może są zespoły, które są zdenerwowane oczekiwaniem na moją decyzję lub wywierają na mnie presję, to teraz jest czas, abym cieszył się chwilą stania na podium — powiedział.

- Będę szczery i bezpośredni wobec zespołów, ale to dla mnie tak ważna decyzja, że ​​na jej podjęcie poświęcę tyle czasu, ile będę potrzebował, a jeśli są zespoły, które nie mogą czekać lub są trochę niecierpliwe, nie mogę nic z tym zrobić. To jest moja przyszłość i moja decyzja - dodał.

Przed weekendem na torze Red Bull Ring Sainz nie chciał potwierdzić, z którymi zespołami rozmawiał, i nie „podawał żadnych ram czasowych, ponieważ mogą się one zmieniać”.

Alpine wydaje się być interesującą opcją dla Sainza, chociaż przed weekendem stwierdził, że nie patrzy na ich obecną formę. Jednak ostatnie postępy francuskiego zespołu niewątpliwie przyciągają uwagę.

Pomimo zapewnień szefa zespołu Bruno Famina, że ​​projekt układu napędowego Renault na 2026 rok jest na dobrej drodze, powracający w roli doradcy Flavio Briatore naciska na przejście na napęd Mercedesa. To według Włocha wpłynie na zwiększenie zainteresowania ze strony Sainza.