Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wyścig o miejsce trwa

Mimo że Sergio Perez posiada jeszcze dwuletni kontrakt, mało realne jest jego pozostanie w wyścigowym fotelu RBR.

Liam Lawson, RB F1 Team VCARB 01, Pierre Gasly, Alpine A524, Yuki Tsunoda, RB F1 Team VCARB 01

Liam Lawson, RB F1 Team VCARB 01, Pierre Gasly, Alpine A524, Yuki Tsunoda, RB F1 Team VCARB 01

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

W poniedziałek po GP Abu Zabi mają zebrać się przedstawiciele udziałowców Red Bulla i zdecydować o składzie na sezon 2025.

Pereza zastąpi najpewniej któryś z dwójki obecnych kierowców Racing Bulls: Liam Lawson lub Yuki Tsunoda.

Na tę chwilę osłabło zainteresowanie Franco Colapinto, który zachwycił swoim tempem i postawą, zastępując w Williamsie Logana Sargeanta. Dynamiczna jazda Argentyńczyka, który bez kompleksów pojawił się na scenie F1, wzbudziło w pewnym momencie zainteresowanie Red Bulla, chcącego „wypełnić” nim miejsce obok Maxa Verstappena.

Szanse Colapinto zwiększał fakt, że obydwa miejsca w Williamsie na sezon 2025 zostały już zajęte przez Alexa Albona i Carlosa Sainza.

Czytaj również:

Jednak seria wypadków w Brazylii i Las Vegas, które uwypukliły brak doświadczenia Colapinto, sprawiła, że ​​Red Bull przemyślał jeszcze raz wyłożenie ośmiocyfrowej kwoty za młodego kierowcę i zaczął szukać talentów wśród własnych kierowców.

Motorsport.com rozmawiając w Katarze z doradcą Red Bulla, Helmutem Marko, dowiedział się, że 21-latek już nie znajduje się wysoko na liście potencjalnych następców Pereza.

Dodatkowym powodem zatrudnienia Colapinto mogło być wsparcie komercyjne, jakie ma w Argentynie i które zrekompensowałoby utratę budżetu sponsorów Pereza. Marko przyznał jednak, że spadek zespołu na trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów spowodował również, że personel Milton Keynes stracił premie, co obniżyło morale fabryki. Dlatego Red Bull wybierze tego kierowcę, który ma największy potencjał i zdobędzie najwięcej punktów.

W tej sytuacji to Lawson wyłania się jako faworyt do objęcia miejsca w drugim samochodzie i ma większe szanse niż jego kolega, Yuki Tsunoda.

Japończyk był imponująco szybki w starciu z kolegami z zespołu i wydawał się mieć niewielką przewagę w kwalifikacjach nad Lawsonem, ale chociaż wyraźnie dojrzał w ciągu ostatnich dwóch sezonów i cieszy się wsparciem ze strony Hondy, wydaje się, że Japończycy nie mogą nic zrobić, aby udowodnić, że zasłużył na miejsce obok Holendra.

Decyzja Red Bulla o wybraniu kierowcy z własnej puli talentów zwiększyła również szanse faworyta F2, Isacka Hadjara, na zajęcie dostępnego miejsca w Red Bull Racing.

Hadjar będzie walczył o tytuł F2 w Abu Zabi z Gabrielem Bortoleto, który w przyszłym roku zostanie kierowcą Saubera. Francuz będzie miał szanse sprawdzić się w samochodzie F1 w ten weekend, kiedy zastąpi Verstappena w FP1, a także weźmie udział we wtorkowym teście posezonowym.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Historia wyścigu dobiega końca
Następny artykuł Porozumienie z szantażem w tle

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry