17-latek, jako pierwszy Polak odniósł triumf w nordyckiej F4. Zajmując najwyższe miejsce w drugim wyścigu na torze Jyllands-Ringen, przerwał passę siedmiu zwycięstw z rzędu Mathiasa Jakobsena oraz przypieczętował czwarte miejsce w klasyfikacji debiutantów oraz ósme w generalnej.

Udało mu się to osiągnąć pomimo prowadzenia częściowego programu startów. Wiśniewski rozpoczął tegoroczne zmagania w hiszpańskiej Formule 4, a do nordyckiej F4 dołączył przed półmetkiem sezonu. Podczas czterech rund trzykrotnie stanął na podium, po jednym razie na każdym stopniu.

- Przyznam, że jestem bardzo zadowolony z ostatniej, siódmej rundy duńskiej F4. Po raz pierwszy wygrałem wyścig w bolidzie, a razem z zespołem STEP Motosport zdobyliśmy mistrzostwo Nordic 4 – mówił Gustaw.

– Tutaj jeździ się o wiele bardziej technicznie niż na szybszych torach w Hiszpanii, czy we Włoszech. Zmienna pogoda również sprawia, że kierowcy muszą się przyzwyczaić do różnych warunków. Cieszę się, że przejechałem w tym sezonie dużo kilometrów. To dla było dla mnie priorytetem - dodał.

- Chcę się rozwijać jako kierowca, więc naturalnym kierunkiem byłyby Włochy lub Hiszpania - zdradził sugerując, że jeszcze przed końcem sezonu może powrócić do hiszpańskiej F4 lub zadebiutować we włoskiej.

Mistrzem Nordic 4 Championship został Mathias Bjerre Jakobsen. Duńczyk w 21 wyścigach 17-krotnie uplasował się na podium oraz zwyciężył w 12 wyścigach. 4. miejsce to jego najgorszy wynik na przestrzeni całego roku.

Kolejny dobry weekend Bilińskiego

W miniony weekend odbyła się również przedostatnia runda FRECA w Barcelonie. W obu wyścigach zwyciężył James Wharton. W sobotę obok niego na podium stanęli Tuukka Taponen i Rafael Camara, a Roman Biliński zajął 9. miejsce.

W niedzielę drugą pozycję wywalczył Alessandro Giusti, a trzecią Pedro Clerot. Camara zajął czwarte miejsce i przypieczętował mistrzostwo Formula Regional European Championship by Alpine. Biliński niestety nie dojechał do linii mety.