Lindblad na otwarcie

Brytyjczyk, który dwa tygodnie temu został mistrzem Formula Regional Oceania Championship nie zatrzymuje się. Czas 1:24,415 uzyskany na Circuit de Barcelona-Catalunya dał mu czołową pozycję w tabeli pierwszego dnia oficjalnych testów F2.

Najszybszy podczas przedpołudniowej sesji Victor Martins stracił do niego 1,345 sekundy. W drugiej odsłonie czas kierowcy ART Grand Prix poprawiło aż dziesięciu rywali. Spośród zespołów najlepiej wypadli reprezentanci Premy.

- Dzisiejszy dzień poszedł całkiem nieźle, ale wciąż jest wiele rzeczy, nad którymi muszę popracować - mówił Arvid Lindblad. - To są testy, więc nie mogę sobie pozwolić na samozadowolenie, przez najbliższe dwa dni będę ciężko pracował, aby maksymalnie wykorzystać naukę.

- Mamy jeszcze dwa dni, więc naprawdę skupimy się na tym, by znaleźć się w komfortowej pozycji przed Melbourne. Dochodzą do tego wszystkie nowe elementy związane z F2, zmiany w oponach, pitstopy, a także dogrzewanie hamulców. Chodzi o to, by nadrobić zaległości w nowych rzeczach, ale też popracować nad podstawami.

W ubiegłym roku Lindblad zajął trzecie miejsce w swoim debiutanckim sezonie w mistrzostwach Formuły 3. Łącznie na podium stawał 5-krotnie, z czego cztery razy na najwyższym stopniu. W walce o mistrzostwo zatrzymała go koszmarna końcówka sezonu.

- Wszyscy jesteśmy relatywnie nowi w zespole, ale obie strony ciężko pracują, dlatego jestem zadowolony i pewny siebie.

W ubiegłym tygodniu w Hiszpanii jeździli zawodnicy Formuły 3, w tym jedyny reprezentant Polski, Roman Biliński. Już w tę środę ruszają przedsezonowe testy Formuły 1 na torze w Bahrajnie.