BMW artystycznym płótnem
BMW M Hybrid V8 posłuży jako płótno dla następnego oficjalnego samochodu artystycznego niemieckiej marki.
W roku 1975 Alexander Calder przemienił model BMW 3.0 CSL (E9) w pierwszy tzw. samochód artystyczny BMW. Przeskakując w 2023 rok, w minionych dniach niemiecka marka ogłosiła, że rozpoczęła prace już nad dwudziestym takim pojazdem.
Większość artystycznych opracowań była oparta na autach wyścigowych, a nadchodzące dzieło nie będzie wyjątkiem, ponieważ jako płótno posłuży M Hybrid V8.
Przywilejem stworzenia następnego oficjalnego „art cara” zostanie obdarzona artystka o etiopskich korzeniach, Julie Mehretu.
Przed tym wydarzeniem M Hybrid V8 zostało wystawione w Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku, bez ani grama farby. Rzadko widzimy samochód wyścigowy z gołym nadwoziem z włókna węglowego, co jest szczególnie interesujące ze względu na charakterystyczną sylwetkę BMW LMDh.
Samochód od tego sezonu bierze udział w serii IMSA - gdzie odniósł niedawno pierwsze zwycięstwo - i w przyszłym roku będzie wystawiany w WEC, w tym również w 24h Le Mans, a to za sprawą stajni WRT.
Należy wskazać, że w 2024 roku dywizja sportowa marki będzie świętować 25. rocznicę zwycięstwa modelu V12 LMR w długodystansowym wyścigu na Circuit de la Sarthe.
Podczas gdy samochody drogowe BMW M z biegiem lat stawały się coraz cięższe i większe, M Hybrid V8 jest imponująco lekki, ważąc zaledwie 1030 kilogramów. Oczywiście nie jest to uczciwe porównywanie modelu homologowanego do ruchu ulicznego z bestią przeznaczoną wyłącznie na tor, ale ten prototyp jest imponująco duży. Można to zauważyć po niezwykle szerokiej przedniej atrapie, która na zwykłych drogach byłaby dość niepraktyczna do prowadzenia - choć oczywiście taki pojazd nigdy nie będzie używany w ruchu ulicznym. Niemniej jednak, niektórzy producenci przygotowywali drogowe wersje flagowych samochodów z wyścigów długodystansowych. Warto przywołać tu Porsche 911 GT1 Straßenversion czy Mercedesa CLK GTR.
Choć jest napędzany silnikiem V8, nie jest to nowy motor bi-turbo pojemności 4,4 litra, który można znaleźć w najnowszych modelach M, ani też nie jest to silnik S63, który go poprzedzał. Wewnętrznie jest nazywany P66/3 i ma pojemność czterech litrów, a jego korzenie sięgają silnika używanego w modelu M4 DTM w 2017 roku. Jednostka ta z dwiema turbinami generuje około 640 koni mechanicznych i 650 niutonometrów.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.