M-Sport odsłonił karty

Zgodnie z przewidywaniami ekipa z Cockermouth nie przedłużyła umowy z Gregoire Munsterem i do Josha McErleana w 2026 roku dołączy wicemistrz Europy, Jon Armstrong.

Dwójka kierowców będzie reprezentować barwy M-Sportu we wszystkich rundach nadchodzącego sezonu, który będzie ostatnim z obowiązującymi przepisami technicznymi dla samochodów Rally1.

Kariera Armstronga nabrała rozpędu po 2012 roku, kiedy za kierownicą Forda Fiesty R2 wywalczył czwarte miejsce we Fiesta Sport Trophy. Po kilku sezonach spędzonych w krajowych mistrzostwach, zadebiutował w ERC i WRC.

Irlandczyk, który w 2018 roku zdobył tytuł mistrza świata WRC eSports w grze WRC7, zanim przeniósł się do ERC, dwukrotnie zajął drugie miejsce w Junior WRC w 2021 i 2022 roku. Ubiegły rok okazał się przełomowy, ponieważ Armstrong i jego pilot Shane Byrne walczyli o tytuł mistrzów Europy, wygrywając rajdy w Walii i Chorwacji.

- Jestem oczywiście bardzo wdzięczny za możliwość jazdy samochodem Rally1. To coś, do czego dążyłem od najmłodszych lat, więc możliwość rywalizacji w najwyższej kategorii rajdów to zdecydowanie spełnienie marzeń – powiedział Armstrong.

- Oczywiście, zdarzały się lata, w których nie wszystko szło po naszej myśli i nie byliśmy pewni, czy kiedykolwiek się uda dotrzeć tak daleko, ale mieliśmy bardzo udany sezon w ERC, podczas którego pokazaliśmy nasz potencjał i teraz chcemy zobaczyć, co potrafimy w WRC.

- Bardzo dziękuję zespołowi M-Sport, z którym jeździłem przez większość mojej kariery rajdowej, a także Motorsport Ireland Rally Academy. Bez nich na pewno by nas tu nie było. Z niecierpliwością czekamy na nadchodzący rok. Czeka nas wiele wyzwań, ale myślę, że pokazaliśmy, że potrafimy im sprostać, więc musimy pozostać silni i iść naprzód.

Jon Armstrong, Shane Byrne, Ford Fiesta Rally2

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

McErlean i jego pilot Eoin Treacy dołączyli do głównego składu w zeszłym roku i zajęli 11. miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw.

Ten awans okazał się dla 26-latka prawdziwym chrztem bojowym, ale McErlean nie raz pokazał duży potencjał w trakcie sezonu, osiągając najlepsze wyniki w karierze w postaci siódmego miejsca w Monte Carlo, Finlandii i Europie Centralnej. McErlean był w stanie dorównać, a w niektórych przypadkach uzyskać lepsze czasy, niż bardziej doświadczony Munster.

Jego występy zrobiły wrażenie na M-Sporcie, co skłoniło zespół do zaproponowania mu nowej umowy na sezon 2026, ufając, że McErlean będzie jeszcze bardziej konkurencyjny.

- Poczyniliśmy realne postępy w sezonie 2025 i cieszę się, że będę mógł w przyszłym roku wykorzystać wszystko, czego się nauczyliśmy – powiedział McErlean.

- Kolejny sezon na tym poziomie znaczy dla mnie bardzo wiele. Jestem w zupełnie innym miejscu niż o tej porze w zeszłym roku. Czuję się silniejszy, bardziej świadomy i gotowy, by stawić czoła nadchodzącemu wyzwaniu.

Joshua McErlean, M-Sport Ford World Rally Team Ford Puma Rally1

Autor zdjęcia: M-Sport

Dyrektor zespołu M-Sport-Ford, Richard Millener, dodał: - Z wielką przyjemnością przedłużamy współpracę z Joshem i Eoinem. Zaliczyli znakomity debiutancki sezon, a ich postępy, mimo tak ograniczonego doświadczenia w Rally1, były bardzo widoczne.

- Bardzo się cieszę, że Jon i Shane awansują do Rally1 razem z nami. Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć ich postępy w sezonie 2026. Jon od dawna zabiegał o tę szansę, a jego dobre wyniki w ERC pod koniec ubiegłego sezonu sprawiły, że nie można go było zignorować.

M-Sport pozostawił sobie otwartą furtkę dla obsady trzeciego samochodu w wybranych rundach, zapowiadając, że wkrótce zostaną ogłoszone dalsze informacje.

W tym roku M-Sport wystawił trzeci samochód w siedmiu rajdach dla wschodzącej gwiazdy, Martinsa Sesksa, który walczył o zwycięstwo w zamykającym sezon Rajdzie Arabii Saudyjskiej. Plany Łotysza na przyszły rok nie zostały jednak jeszcze ujawnione.

Przed inaugurującym sezon Rajdem Monte Carlo, M-Sport zaliczy Rajd Dakar, w którym wystartują kierowcy znani z WRC. Jourdan Serderidis pojedzie w Arabii Saudyjskiej Fordem Raptorem, na którego prawym fotelu zasiądzie… Gregoire Munster.

Zaraz po zakończeniu Dakaru duet planuje wystartować w Monte Carlo, gdzie Luksemburczyk zamieni się z Grekiem miejscami w prywatnie wystawionym Fordzie Puma Rally1.