Ból głowy w Austin
Lando Norris narzekał po Grand Prix Stanów Zjednoczonych na wyboje toru Circuit of the Americas i dodał, iż musiał wspomagać się dużą dawką leków przeciwbólowych.
Wyboje są znakiem rozpoznawczym toru w Austin. Narzekania płynęły nie tylko ze strony kierowców Formuły 1, ale i motocyklistów MotoGP. Ci drudzy zapowiedzieli, że jeśli nawierzchnia nie zostanie poprawiona, oni nie zamierzają się już ścigać po COTA.
Prace prowadzono na początku roku. Poprawiono stan nawierzchni między zakrętami 2-10 oraz 12-16.
Pomimo modernizacji, nie udało się wyeliminować wszystkich wybojów. Problemy podkreślone zostały przez naturę tegorocznych samochodów, które ustawione są niżej, a przez to stały bardziej podatne na dobijanie i podskakiwanie. Nie bez wpływu pozostaje również fakt powrotu do F1 efektu przypowierzchniowego.
O wybojach na COTA wspomniał Lando Norris, który rywalizację na teksańskim torze ukończył na szóstej pozycji.
- Musiałem zażyć sporą dawkę leków na ból głowy - cytuje Brytyjczyka motorsport-magazine. - Wszystkie te wyboje naprawdę przysporzyły mi sporo problemów. Czuję się jakbym doznał jakiś wewnętrznych „otarć” w głowie.
Norris nie ukrywa, iż chciałby, żeby właściciele COTA ponownie spróbowali usunąć problem przed rywalizacją w 2023 roku.
- To naprawdę nie jest standard Formuły 1. Tak nie powinno być. Połowa, na której wymienili nawierzchnię, jest lepsza. Zgodzę się. Jednak nie jest jeszcze tak, jak być powinno.
- Gdyby tak było w zeszłym roku, pewnie nikt by się nie skarżył. Ale w tych nowych samochodach narzekamy wszyscy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.