Ferrari będzie w grze
Podczas przyszłorocznej rywalizacji w Formule 1 w ścisłej czołówce na pewno nie zabraknie Ferrari.
Taką opinią podzielił się Romain Grosjean. Francuz - do niedawna występujący w F1, a obecnie ścigający się w IndyCar - jak wielu obserwatorów nie może „wyjść z podziwu”, jak Scuderia zmarnowała świetnie zapowiadający się sezon 2022.
F1-75 był najszybszy w dwóch z trzech pierwszych wyścigów, a Charles Leclerc wyraźnie prowadził w tabeli kierowców. Później przyszła jednak obniżka formy i rywale z Red Bulla najpierw szybko odrobili straty, a następnie odjechali włoskiej stajni.
Leclerc do początkowych dwóch dorzucił jeszcze tylko jedno zwycięstwo. Premierowy triumf w F1 zaliczył Carlos Sainz, ale to wszystko na co było stać Ferrari. Scuderia zamiast gonić Red Bulla bardziej musiała oglądać się za plecy na odradzającego się Mercedesa.
- Po pierwszych trzech wyścigach szaleństwem byłoby twierdzić, że Ferrari nie będzie mistrzem świata wraz z Charlesem Leclerkiem - powiedział Grosjean w podcaście Motor Sport Magazine. - No i tak... Zajęli drugie miejsce.
- Wydaje mi się więc, że stąd bierze się rozczarowanie Charlesa. Gdyby to George skończył drugi, byłoby to jakieś osiągnięcie. Jednak Charles prowadził w mistrzostwach... sam nie wiem o 45 czy 65 punktów przed Maxem Verstappenem i uplasował się na drugiej pozycji. To boli.
Nieoficjalne doniesienia z Maranello mówią o zadowoleniu z szykowanego na 2023 rok samochodu. Zdaniem Grosjeana Ferrari będzie zdolne do walki o mistrzostwo.
- Uważam, że Ferrari będzie mocne w przyszłym roku. W kwalifikacjach mieli bardzo szybki samochód.
- Charles spisywał się świetnie, choć popełnił kilka błędów. Jednak zawsze tak jest, gdy próbujesz nadgonić. Jeśli jesteś na czele, wszystko idzie gładko. Jest łatwiej niż wtedy, kiedy musisz kogoś ścigać.
- Jestem pod wrażeniem Charlesa i sądzę, że Ferrari wyciągnie wnioski z tego roku i będą walce w przyszłym sezonie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.