Prokop holował Loeba
Martin Prokop i Viktor Chytka pomogli Sebastienowi Loebowi i Fabianowi Lurquinowi dostać się z mety odcinka specjalnego na biwak po czwartym etapie 45. Rajdu Dakar.
Loeb i Lurquin wygrali środowy odcinek specjalny i zaliczyli pierwsze etapowe zwycięstwo w bieżącej edycji maratonu. Duet Bahrain Raid Xtreme pokonał Stephane’a Peterhansela i Edouarda Boulangera jedynie o 13 sekund.
Na mecie oesu Loeb zameldował, że jego BRX Hunter nie był w pełni sprawny. Wskazywał m.in. na brak wspomagania kierownicy. Okazało się jednak, że samochód został kompletnie unieruchomiony i Loeb z Lurquinem nie byli w stanie samodzielnie pokonać nawet stosunkowo krótkiej, bo 58-kilometrowej dojazdówki do biwaku.
Z pomocą dziewięciokrotnemu rajdowemu mistrzowi świata przyszli Prokop i Chytka - siedemnasta załoga dzisiejszego odcinka. Ford Raptor Czechów holował Huntera z mety oesu aż na stanowisko serwisowe Prodrive'u na biwaku.
- To był bardzo piaszczysty etap - meldował Prokop. - Po wczorajszych ulewach było wilgotno. Przez większość trasy była to jazda po śladach. Nie jest to mój ulubiony styl, ale to też część rajdu. Nasz silnik był przygotowany do nieco innych warunków. Głównym celem było przejechanie odcinka bez awarii i strat czasu.
- Zaliczyliśmy też małą przygodę już po zakończeniu etapu. Samochód Sebastiena Loeba doznał awarii w drodze na biwak i Francuz poprosił nas o holowanie. Mieliśmy mało benzyny, ale na ostatnich kroplach udało się szczęśliwie dotrzeć do celu.
Podczas wieczornego briefingu czeska załoga otrzymała za swoją postawę nagrodę fair play.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.