Bardziej normalny Aston Martin
Fernando Alonso wskazał, że jego Aston Martin AMR23 spisywał się „bardziej normalnie” podczas Grand Prix Belgii po dwóch niedawno rozczarowujących rundach w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech.
Fernando Alonso zakończył wczorajszy wyścig w Spa na piątym miejscu, zostawiając za sobą George'a Russella z Mercedesa i Lando Norrisa z McLarena.
Ten solidny wynik przyszedł po ogromnych, sobotnich frustracjach, gdy Hiszpan zakwalifikował się dopiero na piętnastym miejscu w czasówce do sprintu, którego potem nie zdołał ukończyć.
Natomiast w głównym, niedzielnym starciu, już na pierwszym okrążeniu awansował z dziewiątej na szóstą pozycję, zyskując kolejne miejsce, gdy jego rodak, Carlos Sainz, wycofał się z powodu uszkodzeń w SF-23.
- Pytając mnie o dobrą formę, wskażę, że to samochód był szybki - powiedział Alonso dla Motorsport.com.
- Do tego nasi ludzie ponownie wykazali się niesamowitą pracą w kontekście strategii. W sobotę również zyskaliśmy kilka miejsc, chociaż nie ukończyliśmy wyścigu. Odczucia za kierownicą bolidu były już bardziej normalne - kontynuował.
- Wyciągnęliśmy ważne wnioski po zawodach na Silverstone oraz Węgrzech. Zespół dokonał kilku zmian w ustawieniach auta. Myślę, że się opłaciło, bo samochód zachowywał się lepiej oraz poprawiła się jego konkurencyjność. Jestem więc zadowolony. Taki stan rzeczy jest pozytywny w momencie rozpoczęcia przerwy letniej - dodał.
Przyznał, że ciężko było wypracować odpowiednią formę podczas trudnego, w sporej mierze deszczowego weekendu wyścigowego.
- Poczułem się zdecydowanie bardziej konkurencyjny niż w ostatnich kilku wydarzeniach - nie ukrywał. - Jednak to nie był łatwy weekend, żeby wejść w rytm, z mokrymi kwalifikacjami i zmieniającymi się warunkami na torze. W kontekście jazdy na suchej nawierzchni nie mieliśmy wystarczającego doświadczenia.
- Myślę, że oprócz McLarena wszyscy korzystaliśmy z ustawień na suchy tor, lub prawie suchy. Natomiast przez cały weekend nie mieliśmy dwóch okrążeń w takich samych warunkach. Aura ciągle się zmieniała. Szczególnie dotyczyło to sesji kwalifikacyjnych i sprintu - mówił dalej.
- Natomiast co do wyścigu, szczęście dopisało mi trochę na starcie. Przed Eau Rouge wyprzedziłem kilka samochodów, ale martwiłem się, czy prędkość będzie wystarczająca, pozwalająca na utrzymanie pozycji - wspomniał. - Ostatecznie bolid okazał się szybki. Zostawiliśmy za sobą jednego Mercedesa i jedynego ocalałego McLarena. Byliśmy w grze. To dobra wiadomość przed letnią przerwą.
Alonso, który w sobotę obchodził 42 urodziny, przyznał, że doświadczenie jest bezcenne w takich sytuacjach jak rundy ze sprintem w harmonogramie.
- Już mam prawie 43 lata - powiedział z przymrużeniem oka. - Myślę, że ludzie zauważyli, że to niewielka różnica, czy jesteś w wieku 41 czy 25 lat. To bardziej kwestia mentalności, motywacji i podejścia do weekendu wyścigowego.
- W wyścigach i startach jak ten dzisiejszy, a także biorąc pod uwagę co dzieje się w innych stajniach, coraz większą wagę przywiązuje się do doświadczenia. Spójrzcie np. na Daniela Ricciardo w AlphaTauri i podobne sytuacje. Chodzi o szybkość, a nie o młodość - podkreślił.
Podsumowując pierwszą połowę kampanii 2023, powiedział: - Było niesamowicie. Za nami wymarzona pierwsza część sezonu. Jesteśmy na trzecim miejscu w klasyfikacji konstruktorów, przed Ferrari, a pośród kierowców też jestem trzeci. Przed pierwszą rundą w Bahrajnie to było nie do pomyślenia.
Video: Podsumowanie Grand Prix Belgii 2023
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.