Bezbłędny kierowca AlphaTauri
Nyck de Vries, reprezentant zespołu AlphaTauri, chociaż ma za sobą solidny weekend, nie jest do końca zadowolony z występu w GP Monako.
Nyck de Vries w sobotnich kwalifikacjach do Grand Prix Monako awansował do drugiej części czasówki, w której zajął dwunaste miejsce.
Dobrze wystartował do niedzielnego wyścigu, ale przez większą część rywalizacji podążał na dwunastej lokacie za kierowcą McLarena, Oscarem Piastrim.
Gdy pojawił się deszcz, po zmianie opon na przejściówki, reprezentant stajni AlphaTauri, sponsorowanej przez PKN ORLEN, znalazł się na trzynastej pozycji. Zdołał jeszcze przeskoczyć o jedno miejsce wyżej, ale to na tle problemów z hamulcami w bolidzie jego partnera, Yukiego Tsunody.
- Podsumowując, to był solidny weekend. Nie popełniłem żadnych błędów w wymagających warunkach na trudnym torze - mówił de Vries dla Viaplay.
- Nasze tempo było jednak trochę nierówne. Myślę, że na początku za bardzo skupiłem się na walce z Oscarem. W połowie pierwszego stintu poniosłem tego konsekwencje - wskazał na nadmierne zużycie opon. - Potem zbliżył się do mnie Bottas. Utrzymywał się tuż za mną przez cztery lub pięć okrążeń. Byłem jednak w stanie znów przyśpieszyć i trochę mu odskoczyłem. Sądzę, że powinniśmy nieco lepiej zarządzać tym fragmentem zawodów.
Po wielu okrążeniach w suchych warunkach niebo otworzyło swoje bramy w okolicach 54 kółka. Pierwsze krople spadły w drugim sektorze, podczas gdy reszta nitki pozostawała sucha. Ostatecznie rozpadało się nad całą areną zmagań.
- Praktycznie nie było przyczepności - kontynuował Holender. - Zapanowały bardzo trudne warunki, ale pod koniec wyścigu odzyskaliśmy trochę tempa. Początkowo nie mogliśmy rozgrzać odpowiednio opon, co było bardzo kłopotliwe.
Na pytanie, czy mimo wszystko ucieszył się z deszczu, odparł: - Zawsze daje to więcej możliwości, ale przekłada się także na większe ryzyko. Natomiast nigdy nie zastanawiam się, jakich chciałbym warunków. Po prostu staram się radzić sobie z tym, co dzieje się w danym momencie.
Pod koniec wyścigu, na 66 okrążeniu, poproszono Yukiego Tsunodę, aby opóźniał nieco bardziej hamowanie w celu obrony dziewiątej pozycji przed jadącymi za nim dwoma McLarenami. Japończyk przekazał gniewnie swojej ekipie, że to niemożliwe, ze względu na problemy z hamulcami, które miał także De Vries.
- Wszyscy się z tym borykali - wskazał 28-latek. - Przy słabej przyczepności nie można zbyt mocno atakować, a wówczas zarówno hamulce, jak i opony za bardzo się schładzają. Moje hamulce także nie miały odpowiedniej temperatury i ta sytuacja dotyczyła wielu kierowców. W suchych warunkach trzeba je odpowiednio chłodzić, a w przypadku tych, z którymi mierzyliśmy się teraz, było odwrotnie.
Na pytanie o jego odczucia po rundzie w Monako, odparł: - Nie jestem zadowolony, ale to był dobry weekend.
Video: Podsumowanie Grand Prix Monako 2023
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.