Norris związany jest z McLarenem od początku swojej przygody z F1 - debiutował w 2019 roku - a jego obecna umowa wygasa dopiero po sezonie 2025.

Brytyjczyk uważany jest - obok George’a Russella - za najzdolniejszego kierowcę młodego pokolenia. Nie dziwi więc, że co jakiś czas pojawiają się spekulacje o zainteresowaniu ze strony silniejszych obecnie ekip: Red Bulla, Mercedesa czy Ferrari. Te nasilały się głównie w pierwszej części sezonu, gdy McLaren znacząco odstawał od czołówki, a jego kierowcy z trudem walczyli o punkty.

Jednak nawet po ostatnim wzroście formy, w Woking muszą odpowiadać na pytania o przyszłość Norrisa. Brown zapytany, co musi zrobić McLaren, żeby zatrzymać w swoim składzie 23-latka, odparł:

- Myślę, że sposobem na zatrzymanie go jest zapewnienie mu dobrego samochodu - powiedział Brown na antenie Sky Sports. - Kocha to środowisko, kocha zespół. Jest z nami od początku swojej podróży.

- Trzeba mu więc zapewnić konkurencyjny samochód.

- Oczywiście, wszyscy byliśmy trochę sfrustrowani na początku roku, ale teraz dwa razy z rzędu stał na podium. Myślę, że tak długo, jak będziemy sobie nieźle radzić, on zostanie.

McLaren po rezygnacji z usług Daniela Ricciardo ma w tym roku nad wyraz młody skład. Partnerem Norrisa jest bowiem 22-letni debiutant Oscar Piastri. Ten dwukrotnie był blisko miejsca w trójce, ale na swoje premierowe podium musi jeszcze poczekać. Niemniej Australijczyk zbiera pochwały zarówno od obserwatorów, jak i kierownictwa zespołu.

- Oscar depcze Lando po piętach - kontynuował Brown. - Jednak Lando się z tego cieszy i obaj dobrze się dogadują. Lando nie jest skryty i obaj współpracują na rzecz zespołu.

- Zarówno na odprawach czy w komunikatach radiowych... Zawsze chcą najlepiej dla zespołu.

- Oscar jest bardzo spokojny i dojrzały jak na swój wiek. W trakcie weekendu śledzi dane, zadaje pytania, a potem wykorzystuje to na torze. Jest dojrzałym kierowcą.