Kierowcy byli rozczarowani
Były kierowca Formuły 1, Mark Webber, uważa, że zawodnicy byli rozczarowani przebiegiem wyścigu o Grand Prix Australii na torze Albert Park w zeszły weekend.
Były kierowca Red Bulla, Mark Webber, który jest teraz menadżerem Oscara Piastriego, uważa, że chociaż Piastri i McLaren odnieśli korzyści z zamieszania w Melbourne, to niebezpieczeństwo związane ze startem zatrzymanym jest niepotrzebnym czynnikiem dla kierowców.
- To było frustrujące zakończenie, mimo że mieliśmy przewagę. Ze sportowego punktu widzenia, ekscytująco jest widzieć start z pól, ale samochód bezpieczeństwa wolno przejeżdża przez pierwszy sektor, a następnie kierowcy próbują przekierować ciepło do opony - powiedział Webber w podcaście F1 Nation.
Lewis Hamilton zwolnił tempo okrążenia formującego, podczas gdy samochody z tyłu zbliżały się do grupy z dużą prędkością.
Było to spowodowane powolnym opuszczaniem alei serwisowej przez George'a Russella, więc stawka jechała szybko, aby zmniejszyć stratę.
Kiedy kierowca Mercedesa zwolnił po dołączeniu do stawki, kierowcy za nim musieli mieć się na baczności, a kilku musiało gwałtownie zahamować, aby uniknąć wypadku.
Sergio Perez prawie został uderzony przez Guanyu Zhou, podczas gdy Logan Sargeant musiał uniknąć uderzenia Valtteriego Bottasa.
Kevin Magnussen, który zbliżał się do zwalniających samochodów z dużą prędkością, musiał uciekać w żwir, aby uniknąć wypadku.
- Myślę, że wypadek Magnussena był niefortunny. W tym momencie możemy pomyśleć: "Czy potrzebowaliśmy restartu? Czy mogliśmy zakończyć wyścig w tym momencie?" Nie lubię niebezpieczeństw, ponieważ to najlepsi sportowcy na świecie. W końcu wystartowali ponownie i nawet na miękkich oponach efekt wcale nie był dobry. Myślę, że kierowcy byli trochę rozczarowani sposobem, w jaki potraktowano sytuację - stwierdził Webber.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.