Leclerc: Red Bull jest w innej lidze
Trzeci na mecie Grand Prix Azerbejdżanu Charles Leclerc przyznał, że na długim dystansie samochody Red Bulla są w innej lidze.
Startujący z pole position Leclerc prowadzenie utrzymał jedynie przez niespełna trzy okrążenia. Gdy tylko kierowcy zaczęli korzystać z systemu DRS, Max Verstappen bez problemów uporał się z Monakijczykiem. Trzy okrążenia dalej prowadzony przez Sergio Pereza - późniejszego zwycięzcę - Red Bull również wyprzedził Ferrari opatrzone numerem 16.
Choć chwilami do Leclerca zbliżał się Fernando Alonso, 25-latek dojechał trzeci i po raz pierwszy w tym sezonie ukończył grand prix na podium.
Pytany przez Damona Hilla o próbę rywalizacji z Red Bullami, Leclerc stwierdził:
- Znowu... Mam na myśli to, że oni na dystansie wyścigu są po prostu w innej lidze. Poskładaliśmy dobre okrążenie i to postawiło nas z przodu. Jednak utrzymanie takiego tempa przez 51 okrążeń jest niemożliwe.
- Tak, jak powiedziałem wczoraj. Wydaje mi się, że oni znaleźli coś, co nam się jeszcze nie udało. I na tym się właśnie teraz koncentrujemy. Wszyscy pracują pełną parą, by zrozumieć, co można w wyścigu zrobić lepiej.
Na pytanie o delikatne zmniejszenie straty do dominujących mistrzów świata, Monakijczyk odpowiedział:
- Szczerze mówiąc, wyczucie samochodu jest lepsze. Kiedy jednak widzę tę stratę... Poza tym, jeśli masz taką przewagę, nie ciśniesz na 100 procent, więc tak naprawdę nie wiemy, czy się zbliżyliśmy. Wyczucie jest lepsze.
W samej końcówce Alonso zbliżył się do Leclerca na mniej niż sekundę. Leclerc zdołał jednak obronić podium.
- Astony były dziś szybkie. Sporo pracy przed nami. Fernando cisnął. Wiedziałem jednak, jakie ma zamiary na początku. Zawsze tak robi. Stara się oszczędzać opony na początku stintu i ciśnie na końcu. Ja próbowałem zrobić to samo. Na końcu byliśmy blisko, ale na szczęście Fernando trochę zabrakło.
Leclerc z 28 punktami przesunął się na szóstą pozycję w tabeli kierowców. Lider Verstappen zgromadził 93 oczka.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.