Niesprawiedliwa krytyka w F1
Fernando Alonso stanął w obronie swojego partnera z zespołu Aston Martin F1, Lance'a Strolla.
24-letni Lance Stroll jest synem właściciela zespołu Aston Martin F1, Lawrence'a Strolla. W tym roku jeszcze nie zaimponował za kierownicą konkurencyjnego bolidu AMR23, w którym Fernando Alonso pięciokrotnie w sześciu dotychczasowych wyścigach meldował się w czołowej trójce.
- Przyszedł czas, żeby Lawrence Stroll zerwał więzy z Lance'em - napisał zdecydowanie Julien Billionette z Auto Hebdo.
- Jego ojciec mówi, że nie zamierza godzić się na drugie miejsce w Formule 1, dlatego szkoda, że zespół zdaje się polegać tylko na jednym samochodzie - dodał.
Janne Palomaki z Iltalehti zgadza się: - Pełny potencjał Lance'a Strolla już został ujawniony. Kanadyjczyk nigdy nie zostanie mistrzem świata.
- Najbardziej niepokojące jest to, że tempo Lance'a zdaje się gasnąć wraz z poprawiającymi się wynikami Aston Martina - stwierdził.
Kanadyjski kierowca uważa jednak, że miał po prostu pecha w dotychczasowych grand prix obecnej kampanii.
- Tak to bywa. Zdarzają się udane i nieudane weekendy wyścigowe. Zobaczymy, co wydarzy się tym razem - mówił przed Grand Prix Hiszpanii.
Więcej do powiedzenia na ten temat ma 41-letni Alonso, którego wielu uważa za swego rodzaju mentora dla młodszego kolegi.
- Lance miał w tym sezonie niesamowite nieszczęście - powiedział dwukrotny mistrz świata Formuły 1.
- W Bahrajnie prowadził bolid jedną ręką i był bardzo szybki - dodał Alonso, odnosząc się do kontuzji nadgarstków Strolla na początku sezonu.
- W Dżuddzie podążał przed Ferrari, gdy przydarzył się defekt układu wydechowego. W Miami zespół zbyt wiele zaryzykował w Q1, gdzie chcieli zaoszczędzić komplet opon. W Monte Carlo uszkodził samochód podczas kwalifikacji, przejeżdżając po odłamkach z bolidu McLarena - mówił dalej. - Nie uważam, że jest uczciwe krytykować go za to.
Alonso wskazał, że nagonka na Strolla jest częścią „negatywnego” środowiska w Formule 1, podobnie jak krytyka strategii wyścigowej Astona Martina w Monako, gdy Alonso zajął drugie miejsce, będące jego najlepszym rezultatem w sezonie 2023.
- To nie była dobra decyzja, patrząc wstecz, ale wtedy wydawała się słuszna - powiedział Alonso. - Nie mamy kryształowej kuli.
- To jest to, czego nie lubię w Formule 1. Zawsze punktuje się tylko negatywne rzeczy. Bardzo łatwo jest wyrazić swoje zdanie siedząc na kanapie - zaznaczył. - Wyobraźcie sobie, że natychmiast zjechalibyśmy wtedy po przejściówki. Wtedy rozmawialibyśmy tylko o złej decyzji Red Bulla, że Max zbyt długo pozostał na slickach na mokrym torze.
- Takie byłyby głosy, a nie że Aston Martin był bardzo odważny w swoich poczynaniach. Zawsze jest ktoś, kto sobie nie radzi i jest za to krytykowany - podsumował.
Jak zespoły przygotowują się do zmian konfiguracji toru F1
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.