Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Posada Strolla niezagrożona

W Astonie Martinie zapewniają, że posada Lance'a Strolla nie jest zagrożona i syn właściciela zespołu pozostanie w składzie na sezon 2024.

Lance Stroll, Aston Martin AMR23

Chociaż Aston Martin był rewelacją początku sezonu i po krótkiej zadyszce wydaje się obecnie wracać do formy, Stroll nie wykorzystuje w pełni potencjału samochodu, znacząco przegrywając z dysponującym takim samym sprzętem Fernando Alonso.

W padoku nie brakuje sugestii kwestionujących przyszłość Strolla, chociaż sam kierowca wyśmiał plotki łączące go z... tenisowym kortem.

Czytaj również:

Mike Krack, szef zespołu Astona Martina, zapewnił, że Stroll pozostanie w Silverstone i wraz z Alonso będzie tworzył skład zespołu w sezonie 2024.

- Mamy Monzę, trwa sezon ogórkowy, ale wieje trochę nudą - uznał Krack. - Wydaje mi się, że w tej chwili nie ma żadnych takich rozmów. W przyszłym roku poradzimy sobie z dwoma obecnymi kierowcami.

Pytany przez Motorsport.com o etykę pracy Strolla, Krack odparł: - Uważam, że w ostatnim tygodniu wiedzieliśmy ciężko pracującego kierowcę, starającego się przeanalizować każdy obszar, w którym może się poprawić. Był w symulatorze, sporo jeździł. Nie mamy żadnych zastrzeżeń.

Krack dodał również, że różnica między Alonso a Strollem jest mniejsza, niż mogą to sugerować wyniki.

- Nie ma wyraźnej różnicy w osiągach, jest różnica w punktach. Ważne, aby to rozdzielić. Jako zespół analizujemy przebieg sezonu z perspektywy obu kierowców. Myślę też, że jako zespół musimy wykonać dużo lepszą pracę po tamtej stronie garażu. Chodzi nie tylko o strategię. Mieliśmy też problemy z niezawodnością. Musimy nad tym popracować.

Czytaj również:

Popierając powyższe, Krack wspomniał o Grand Prix Holandii. Gdy tuż po starcie zaczął padać deszcz, zespół zamiast od razu ściągnąć Strolla po opony przejściowe, nakazał pozostanie na torze.

- Musimy przyjrzeć się strategii, którą wdrożyliśmy w Zandvoort. Do tamtej chwili Lance miał solidny weekend. Jednak jako zespół musimy wziąć odpowiedzialność za decyzję, która nie była optymalna i zrujnowała mu wyścig.

- W takich sytuacjach musimy być lepsi. Samo to mu nie pomoże, ale jako zespół po prostu musimy spisywać się lepiej.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Ósmy tytuł wątpliwy
Następny artykuł Przyszłość Hamiltona wyjaśniona

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry