Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ricciardo przejechał się po krytyku

Daniel Ricciardo powiedział, że Jacques Villeneuve „gada głupoty” i prawdopodobnie „uderzył się kilka razy w głowę” po tym, jak Kanadyjczyk wyraźnie podważył autorytet Australijczyka F1.

Daniel Ricciardo, RB F1 Team

Villeneuve wywołał poruszenie w Montrealu, kiedy powiedział podczas wywiady dla telewizji Sky, że nie wie, dlaczego Ricciardo wciąż ściga się w Formule 1.

- Dlaczego on wciąż jest w F1? Od pięciu lat słyszymy to samo. „Musimy ulepszyć samochód dla niego, biedny on”. Nie. Jesteśmy w F1.

- Możesz podejmować ten wysiłek dla Lewisa Hamiltona, który wygrał wiele tytułów mistrzowskich, ale nie robisz tego dla kierowcy, który nie jest w stanie tego zrobić.

- Jeśli nie możesz tego zrobić, idź do domu. Na twoje miejsce znajdzie się ktoś inny.

Ricciardo udzielił jednak szybkiej sportowej odpowiedzi na krytykę Villeneuve'a, kwalifikując się w bolidzie RB F1 Team na piątym miejscu do Grand Prix Kanady.

Australijczyk po udanej sesji kwalifikacyjnej nie hamował się również, aby odpowiedzieć na wypowiedź Kanadyjczyka słownie: - Słyszałem, że wygadywał bzdury, ale on zawsze tak robi. Myślę, że uderzył się w głowę o kilka razy za dużo.

- Nie wiem, czy gra w hokeja na lodzie, czy w coś innego, ale nie poświęcę mu dzisiaj więcej czasu. Chciałbym powiedzieć więcej, ale zostawię go w spokoju.

Przeczytaj również:

Autoterapia

Ricciardo powiedział, że jego najlepsze kwalifikacje w tym sezonie poza sprintem w Miami były wynikiem zarówno tego, że jego bolid RB czuł się komfortowo na torze w Montrealu, ale także nowego podejścia, które przyjął po poszukiwaniach przyczyny nieudanego Grand Prix Monako.

Powiedział, że rozczarowanie weekendem w Monte Carlo skłoniło go do zagłębienia się w czynniki, które jego zdaniem powstrzymywały go przed osiągnięciem tego, co czuł, że może osiągnąć w tym roku.

- Zawsze patrzyłem na to, co dzieje się na torze: „Mogę zahamować później tutaj, albo zrobić lepiej to i tamto” ale nie myślałem o innych rzeczach, które mogą wpływać na mój performance na torze.

- Pomyślałem: „Czy przyjeżdżam na weekend wyścigowy bez energii? Nie czuję tego, co powinienem?”. Prawdopodobnie więc po Monako odbyłem porządną autoterapię.

- Usiadłem i przyjrzałem się być może rzeczom, które robię źle z dala od toru. Prawdopodobnie poświęcałem zbyt wiele czasu innym ludziom i zanim dotarłem do dnia wyścigu, byłem już trochę wyczerpany.

Australijczyk powiedział, że zarówno dla niego, jak i dla zespołu ważne było, aby być szczerym co do tego, co wcześniej nie działało.

- Po Monako, ponieważ był to weekend, w którym byłem nieco zdołowany emocjonalnie po tym, jak nie radziłem sobie dobrze na torze, który kocham, ze wszystkimi wokół mnie, zespołem, inżynierami i bliskimi osobami, powiedziałem tak: „chłopaki, proszę o konstruktywną krytykę, dajcie mi ją. Jak myślicie, gdzie mógłbym coś poprawić, gdzie czujecie, że czegoś mi brakuje?”.

- Okazało się, że w dużej mierze było to zarządzanie energią przez cały weekend, więc nie chodzi nawet o to, co robię w samochodzie. Po prostu wsiadam do samochodu z poczuciem, że jestem, ku***, gotowy do jazdy.

- Po prostu starałem się uporządkować niektóre z tych rzeczy, a jeśli coś chodziło mi po głowie, chciałem wyrzucić to z siebie.

- W ten weekend czuję się z pewnością nieco lżejszy i głodny jazdy, co było widać na torze.

Przeczytaj również:
Poprzedni artykuł Russell wierzy w zwycięstwo
Następny artykuł W Ferrari nie mają pojęcia

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry