Sainz uspokaja włoskich kibiców
Carlos Sainz twierdzi, że nowy pakiet Ferrari przywieziony na Imolę „działa dokładnie tak, jak zespół oczekiwał”, uspokajając „oderwane od rzeczywistości” oczekiwania we Włoszech.
Ferrari przywiozło kompleksowy zestaw ulepszeń na swój pierwszy z dwóch domowych wyścigów w tym sezonie, który został przetestowany kilka dni wcześniej podczas dnia filmowego we Fiorano.
Aktualizacja objęła wiele obszarów samochodu, w tym podłogę, skrzydła, sidepod i pokrywę silnika. Zbudowało to nadzieje tifosi, którzy po wybitnym występie McLarena w Miami spodziewali się, że Ferrari może być kolejnym zespołem, który rzuci wyzwanie Red Bullowi podczas Grand Prix Emilii-Romanii.
Sobotnie kwalifikacje brutalnie rozbiły ich nadzieje, a Sainz i jego kolega z zespołu Leclerc zostali pokonani przez Maxa Verstappena i oba bolidy McLarena (Oscar Piastri wystartuje jednak za plecami zawodników Ferrari po otrzymaniu kary 3 miejsc na starcie za blokowanie Magnussena - przyp. red.).
Leclerc zakwalifikował się dwie dziesiąte za Holendrem i zajął pierwotnie czwartą pozycję, a Sainz stracił do niego prawie pół sekundy i w tabeli czasów był piąty.
Według Sainza, który awansował na czwarte miejsce po karze dla Oscara Piastriego, nowy zestaw działa całkowicie zgodnie z oczekiwaniami.
„Nowy pakiet działa dokładnie tak, jak tego oczekiwaliśmy. Z jakiegoś powodu wszyscy spodziewali się, że będziemy latać w ten weekend z nowym pakietem. Widziałem liczby dotyczące naszego pakietu, które całkowicie odbiegały od rzeczywistości”.
„W dzisiejszych czasach już przywiezienie pakietu szybszego o jedną dziesiątą jest dobrym wynikiem dla zespołu. Nie mówię, że urwaliśmy tutaj jedną, dwie lub pół dziesiątej, ale na pewno nie takie liczby, o których ludzie wspominali”.
Sainz powiedział, że przewidywał walkę z Piastrim i Lando Norrisem, ponieważ spodziewał się, że Imola będzie „torem McLarena”.
„Przyjechaliśmy na tor McLarena, którym jest Imola, i myślę, że zawsze będzie trudno pokonać tu kierowców tego zespołu” - wyjaśnił.
Sainz był szczególnie zaniepokojony deficytem Ferrari w pierwszym sektorze, mówiąc, że „to zastanawiające, jak możemy mieć cztery dziesiąte straty w jednym sektorze”.
Uważał, że tylny wiatr od zakrętów Tamburello do Tosa szczególnie zaszkodził prowadzeniu bolidu Ferrari, chociaż znaczna część różnicy w stosunku do pole position Verstappena wynikała z wyższej prędkości maksymalnej Red Bulla, która została zwiększona dzięki holowaniu się za Nico Hulkenbergiem.
Leclerc miał również własną teorię, sugerując Sky Sports, że Red Bull był w stanie agresywniej pokonywać krawężniki niż Ferrari, które w tym sezonie zmagało się z zakrętami o niższej prędkości.
„Nie rozumiemy, czego nam tam brakuje [w Tamburello]. Próbowaliśmy wielu rzeczy, ale to zawsze te same zakręty nas prześladują. To coś, co znamy w zespole i nad czym pracujemy”.
„Wiemy, że mocną stroną Red Bulli jest to, jak daleko potrafią wjechać na krawężniki. Próbowałem brać mocniej krawężniki, ale z naszym samochodem nie możemy sobie na to pozwolić”.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.