Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Sporo twardej walki u Sainza

Carlos Sainz przyznał, że Grand Prix Włoch pełne było twardej walki, a on nie miał ani chwili wytchnienia.

Carlos Sainz, Ferrari SF-23, Charles Leclerc, Ferrari SF-23

Sainz ruszał do wyścigu na Monzy z pole position i po starcie utrzymał się na czele. Max Verstappen nie dawał jednak za wygraną i od początku rywalizacji zaciekle atakował Hiszpana.

Mistrz świata objął prowadzenie w trakcie piętnastego okrążenia. Sainzowi pozostała obrona podium. Najpierw starał się powstrzymać Sergio Pereza. Zadanie udawało się do 47 okrążenia. Zniszczone opony nie umożliwiły jednak dalszej skutecznej obrony. W samej końcówce rozgorzał wewnętrzny pojedynek w Ferrari. Charles Leclerc chciał być tym lepszym z dwójki Scuderii i kilka razy kibice włoskiej stajni oraz jej kierownictwo wstrzymali oddech.

Ostatecznie Sainz obronił trzecią pozycję i po raz pierwszy w tym sezonie mógł stanąć na podium.

Przepytywany przez Nico Rosberga, Sainz przyznał, że nie miał w wyścigu ani chwili wytchnienia.

- Bardzo ciężko, bardzo. Już ciężej być nie mogło - uznał Sainz. - Szczerze mówiąc, cisnąłem bardzo mocno, by utrzymać za sobą Red Bulle. Przez to oczywiście mocno zużywałem tylne opony.

- Koniec końców, te zużyte opony sporo mnie kosztowały, ale zrobiłem wszystko, co mogłem, broniąc się przed tymi nacierającymi z tyłu. Dowiozłem P3, ale na pewno nie było łatwo.

Na początku finałowego okrążenia niemal doszło do kontaktu z Leclerkiem. Monakijczyk zablokował koła i prawie wpadł w Sainza.

- Twarda walka - kontynuował Sainz. - Zawsze fajnie ścigać się z Charlesem, gdy jest taka okazja. Dziś było podobnie. Wielka walka z Maxem, Checo. Mieliśmy sporo zabawy. Mam nadzieję, że wam też się podobało.

Chociaż pole position Sainza dawało tifosi nadzieje, Red Bull po raz kolejny okazał się w wyścigu bezkonkurencyjny.

- Myślę, że musimy nadal pracować nad naszym tempem i zrozumieniem opon. Dziś było oczywiste, że zbyt mocno zużywamy ogumienie. No i brakowało trochę tempa.

- Jednak w porównaniu do Zandvoort na pewno wykonaliśmy krok naprzód. Tutaj byliśmy tymi najlepszymi z reszty. To dobry wynik dla zespołu.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Verstappen przeszedł do historii, pasjonująca walka w Ferrari
Następny artykuł Perez osiągnął maksimum

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry