W Red Bullu bez obaw
Choć temat odejścia Maxa Verstappena z zespołu przed 2028 roku powraca jak bumerang, szef Red Bull GmbH odrzuca obawy dotyczące klauzul kontraktowych Holendra.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB20
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Dyrektor zarządzający Red Bull GmbH, Oliver Mintzlaff, nie wydaje się być zaniepokojony warunkami kontraktowymi Verstappena z zespołem z Milton Keynes.
Chociaż kontrakt czterokrotnego mistrza świata z Red Bullem jest ważny do końca 2028 roku, wiadomo, że w dalszym ciągu mogą zostać uruchomione klauzule, które pozwoliłyby mu odejść z zespołu przed terminem.
Rozmowy z szefem i dyrektorem generalnym zespołu Mercedesa, Toto Wolffem, spowodowały lawinę spekulacji o tym, że Verstappen myśli o przejściu do zespołu Brackley w 2026 roku, ale sam zainteresowany uciął plotki, potwierdzając swoje zaangażowanie w Red Bullu.
- Ważne jest, aby powiedzieć głośno, że nie boję się żadnej z klauzul w jego kontrakcie, dotyczącej wyników. Najważniejsze dla kierowcy jest to, aby widział, że wszyscy w zespole dają z siebie wszystko. Myślę, że Max był w tym roku pod wrażeniem wyników i atmosfery w zespole – powiedział Mintzlaff w wywiadzie dla De Telegraaf.
- Oczywiście Max zawsze chce wygrywać i mieć jak najlepszy samochód, ale my też. Dopóki będzie czuł, że pracujemy nad tym i robimy wszystko, co w naszej mocy, myślę, że pozostanie lojalny. Widzi też, ile zainwestowaliśmy w nasz własny silnik.
- Czuję ogromne uznanie i lojalność po obu stronach. Nie mam wątpliwości, że Max Verstappen zakończy karierę w Red Bullu.
Max Verstappen, Red Bull Racing
Autor zdjęcia: Mark Thompson - Getty Images
Rok 2026 przyniesie poważną zmianę przepisów, która może zmienić układ stawki. Verstappen już wcześniej zastrzegł, że rozważy przejście na emeryturę, jeśli nowe przepisy nie będą mu się podobać.
- Mój kontrakt obowiązuje do 2028 roku, ale jego przyszłość będzie zależeć od nowych przepisów i od tego, czy będą przyjemne i fajne – powiedział Verstappen agencji PA przed Grand Prix Kataru w 2025 roku.
- Jeśli nie będą mi się podobać, to nie widzę siebie w roli kierowcy F1. Zdobycie siedmiu tytułów mistrzowskich nie jest dla mnie priorytetem. Mogę z łatwością odejść nawet jutro - dodał.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.