Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wolff ostrzega Ferrari

Szef Mercedesa w F1 – Toto Wolff ostrzega, że wewnętrzna rywalizacja Charlesa Leclerca z Sebastianem Vettelem, może doprowadzić do pogorszenia ich relacji w Ferrari.

Toto Wolff, Executive Director (Business), Mercedes AMG

Vettel wygrał Grand Prix Singapuru dzięki podcięciu strategi Charlesa Leclerca. Niemiec podczas wyścigu zjechał o okrążenie wcześniej, niż Monakijczyk, po świeże opony. Ferrari tym samym postąpiło wbrew swojej dotychczasowej polityce, że najpierw pit stop zalicza pierwszy z ich kierowców - Leclerc w tym momencie przewodził stawce, a Vettel jechał jako trzeci.

Leclerc był niezadowolony z takiego posunięcia zespołu, o czym kilkukrotnie powiedział przez radio. Po wyścigu ochłonął, a Vettel stwierdził, że kierowca będzie „w dużym błędzie, jeśli kiedykolwiek pomyśli, że jest ważniejszy od tego zespołu”.

Po GP Singapuru sugerowano, że może dojść do pogorszenia relacji między kierowcami Ferrari.

- Dwóch osobników alfa walczących o pozycje w wyścigu to potencjał do eskalacji złych relacji w zespole - powiedział Toto Wolff, szef Mercedesa w F1. - Byliśmy w takiej sytuacji. Teraz już, jako zespół, jesteśmy bardzo mocni i mamy jasną filozofię naszego działania.

Jeśli chodzi o sytuację w Mercedesie, stosunki Lewisa Hamiltona z Valtterim Borttasem są dużo lepsze niż jak to było za czasów duetu Hamilton/Nico Rosberg, gdy dochodziło między nimi do wielu konfliktów podczas walki o tytuły w latach 2014-2016.

- Co do pozytywów do Leclerc i Vettel wciąż odbierają sobie punkty na tym etapie sezonu – kontynuował Wolff.

- U nas chodzi o optymalizację tego co mamy, wygrywanie wyścigów starając spisać się jak najlepiej, czego nie zrobiliśmy w Singapurze – dodał.

Czterokrotny mistrz świata - Sebastian Vettel rozpoczął sezon de facto jako kierowca numer jeden ekipy Ferrari, ale 21-letni Leclerc zdobył już pięć pole position, wygrał trzy wyścigi, a w klasyfikacji mistrzostw jest cztery punkty przed Vettelem.

W Singapurze nie doszło między nimi do żadnej potyczki. To komunikacja z Ferrari na temat strategii była głównym powodem zdenerwowania Leclerca.

Zapytany o tę kwestię, odparł: - Nasz poziom komunikacji jest bardzo dobry. Oczywiście zawsze będą sytuacje, których wcześniej nie poruszyliśmy. W przeciwnym razie nasze spotkania musiałby trwać o osiem godzin dłużej, a tego nie chcę. Już są strasznie długie.

Vettel dodał: - Oczywiście zawsze rozmawiamy o rzeczach, jakie mogą wyniknąć podczas wyścigu. Każdy z nas stara się wykonywać swoją pracę za kierownicą samochodu, ale to jest wyjątkowy zespół i jego interes ma pierwszeństwo. Jesteśmy tego świadomi.

Wczesny pit stop Vettela po części był reakcją na to, że Red Bull przygotowywał się do postoju Verstappena jadącego na czwartym miejscu, a także próbą wyprzedzenia jadącego na drugiej pozycji Lewisa Hamiltona.

- Jak tylko zostałem wezwany do boksu, starałem się wyciągnąć z tej sytuacji jak najwięcej, ponieważ widziałem, że Max też zjeżdża do alei serwisowej - mówił Vettel. - Zdawałem sobie sprawę, że to kluczowy moment dla mojego wyścigu, aby spróbować wskoczyć przed Lewisa.

- Potem znalazłem się na prowadzeniu i od tego momentu kontrolowałem tempo, starając się tak przebijać przez tłok na torze, aby zbudować odpowiednia przewagę już do samego końca – zakończył Niemiec.

Czytaj również:

 

Poprzedni artykuł Formuła 1 będzie wolniejsza
Następny artykuł Brawn odpowiada kierowcom

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry