Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wolff zaprzecza

Szef zespołu Mercedesa, Toto Wolff, stanowczo zaprzecza twierdzeniom Christiana Hornera, że Red Bull przejął ponad dwustu pracowników Mercedes High Performance Powertrains.

Toto Wolff, Team Principal and CEO, Mercedes AMG, Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing, arm wrestle over the trophy on the grid

Podczas GP Miami Horner odniósł się do sugestii Mercedesa i McLarena, że Red Bull zostanie osłabiony przez odejście projektanta Adriana Neweya, a w szczególności do słów dyrektora generalnego McLarena, Zaka Browna, który uważa, że Newey nie będzie ostatnią ważną osobą, która opuści zespół.

Christian Horner twierdzi, że jego nowo utworzony dział silników Red Bull Powertrains przechwycił aż 220 osób z Mercedes HPP w Brixworth i zasugerował, że jego ekipa przyciągnęła również znaczną liczbę osób z zespołu Browna.

Horner powiedział: - Nie wiem, ile osób my lub RB zatrudniliśmy z McLarena w tym roku, ale z Mercedesa przeszło do nas 220 osób. Kiedy więc mówimy o utracie ludzi, bardziej martwiłbym się o te 220 osób, niż o jedno czy dwa CV.

Mercedes jednak stanowczo kwestionuje te liczby, a Wolff twierdzi, że rzeczywista liczba to zaledwie jedna dziesiąta tej wartości.

Czytaj również:

- Musisz popracować nad matematyką, bo odeszło tylko 19-stu inżynierów – powiedział Wolff do Hornera podczas GP Emilii-Romanii.

- Bez względu na te liczby, istnieje naturalna rotacja osób, które przychodzą i odchodzą, co jest całkowicie normalne - dodał.

Przed zmianami przepisów mającymi obowiązywać od 2026 roku, które położą większy nacisk na hybrydowy komponent jednostki napędowej, rynek pracy ekspertów ds. silników będzie niezwykle konkurencyjny, ponieważ liczba producentów podzespołów wzrośnie z czterech do sześciu.

Na zwiększony ruch specjalistów między zespołami wpływ ma z pewnością decyzja Red Bulla o budowie własnych silników, co wymaga ogromnych inwestycji w dziale Red Bull Powertrains na terenie kampusu w Milton Keynes. Także Audi rozpoczęło proces rekrutacji, ponieważ niemiecki producent przygotowuje się do zbudowania swojego pierwszego silnika.

Wolff twierdzi jednak, że jego zespół jest w najlepszej z możliwych sytuacji i dalej może być punktem odniesienia dla innych, po tym jak w 2014 roku pierwszy wprowadził hybrydową jednostkę napędową.

- Mamy dział silników, który jest tak dobry, jak to tylko możliwe i pracuje pod kierownictwem najlepszych inżynierów – upierał się Wolff.

Czytaj również:

- Jeśli chodzi o ludzi, którzy tam pracują i z którymi mam szczęście współpracować to z pewnością nic nie chcę zmieniać. To po prostu doskonała struktura organizacyjna, która przynosi od dłuższego czasu pożądane efekty - dodał.

- Od 2014 roku jesteśmy punktem odniesienia. To się nie zmieniło i naprawdę nie mogę się doczekać roku 2026, w którym zobaczę na jak różnych poziomach będą nowe jednostki napędowe - podsumował.

Poprzedni artykuł Vettel „zastąpił” Sennę
Następny artykuł McLaren jak kask Senny

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry