Wyzwania w AlphaTauri
Jonathan Eddolls z zespołu AlphaTauri przyznaje, że ich tegoroczny samochód AT04 nie jest łatwy w prowadzeniu, co stanowi spore utrudnienie dla Nycka de Vriesa w jego tegorocznej, debiutanckiej kampanii w Formule 1.
Najbardziej problematyczną kwestią bolidu juniorskiej stajni Red Bulla jest stabilność tyłu. Inżynier torowy AlphaTauri, Jonathan Eddolls, przyznał, że nie pomaga to Holendrowi, który jak inni nowicjusze w F1 2023 miał sporo trudności w pierwszej części sezonu, szczególnie na torach ulicznych.
Nyck de Vries, jak do tej pory, nie dorównał swojemu partnerowi, Yukiemu Tsunodzie. Tym samym znalazł się pod sporą presją w kontekście poprawy wyników, szczególnie ze strony doradcy Red Bulla ds. sportów motorowych, Helmuta Marko.
- To nie jest łatwy samochód dla debiutanta - powiedział Eddolls. - Niektórzy kierowcy mają trudności z dostosowaniem się do bolidu, który nie jest zbyt stabilny na wejściu w zakręty.
- Nie powiedziałbym, że Nyck szczególnie boryka się z tym problemem, ale na pewno znalezienie odpowiednich ustawień, które mu odpowiadają, jest trochę trudniejsze ze względu na tę kwestię - kontynuował.
AlphaTauri przywiozło nowe tylne skrzydło na Grand Prix Austrii w zeszły weekend. Eddolls potwierdził, że kolejny pakiet poprawek będą mieli także w tym tygodniu na Silverstone, przygotowany głównie pod kątem uporania się z wskazanymi powyżej problemami.
- To jest obszar, nad którym pracowaliśmy od pewnego czasu - powiedział. - Udało nam się go poprawić, ale nadal nie jest najlepiej. Pakiet, który mamy na następne zawody, jest jednym z pierwszych, jaki naprawdę ma w założeniu uporanie się z tą bolączką.
- Części dostarczone do Austrii, miały na celu ogólną poprawę osiągów. Natomiast te przygotowane na najbliższe zawody skupiają się na poprawieniu stabilności tyłu. W trakcie sezonu będziemy mieli też kolejne ulepszenia - poinformował. - Modernizacja aerodynamiki to proces, który wymaga czasu. Od teraz powinniśmy zacząć zauważać efekty zmian.
Eddolls chwali de Vriesa za jego wkład w próby poprawy samochodu.
- Chciałbym powiedzieć, że jednym z atutów Nycka są informacje, jakie od niego uzyskujemy - mówił dalej. - Już od samego początku widzieliśmy, że rozumie ograniczenia i słabości bolidu.
- Oczywiście, jest nowicjuszem, ale ma duże doświadczenie. Naprawdę rozumie samochód i jak działa mechanicznie. Jedną z jego dużych zalet jest właśnie przekazywana opinia i wskazanie obszarów, nad którymi musimy pracować, aby mu pomóc, a także pomóc zespołowi. To duży plus, powiedziałbym - zaznaczył.
Szef stajni wspieranej przez PKN ORLEN, Franz Tost wskazał, że spodziewa się, iż seria tradycyjnych europejskich torów, która rozpoczęła się od rundy w Austrii, pomoże debiutantom, ale sam de Vries umniejszył znaczenie tego faktu.
- Szczerze mówiąc, mam do tego dość neutralne podejście - mówił de Vries. - To jest część naszego sportu, zawsze musimy dawać z siebie wszystko i na pewno nie odpuszczam.
- Rozumiem, że obecne wyniki nie są wystarczająco zadowalające dla zespołu, ale oczywiście także dla mnie. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty - podkreślił.
Video: Jak wygląda dieta kierowcy F1
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.