Zadecydował ostatni sektor
Fernando Alonso, choć zadowolony po kwalifikacjach do Grand Prix Monako, żałował straty w trzecim sektorze ulicznego toru.
Jeszcze przed rozpoczęciem weekendu Aston Martin i sam Alonso sugerowali, że na technicznym torze w Monako będą mogli zbliżyć się do dominującego obecnie Red Bulla. Obietnicy dotrzymali i dwukrotny mistrz świata zgodnie ze swoimi zapowiedziami liczył się w walce o pole position.
Alonso szczególnie dobrze radził sobie w pierwszych dwóch sektorach. W trakcie decydujących przejazdów to właśnie tam zbudował przewagę i znajdował się na prowizorycznym pole position. Wydawało się, że Max Verstappen nie zdoła odpowiedzieć Hiszpanowi. Urzędujący czempion jednak zaliczył niesamowity ostatni sektor i ocierając się o bariery odrobił straty, wygrywając czasówkę różnicą 0,084 s.
Tuż po zakończeniu finałowego okrążenia, Alonso meldował inżynierowi:
- Nie mogę cisnąć mocniej. Jakakolwiek będzie nasza pozycja, to maksimum.
Przepytywany później przez Loica Duvala, dodał:
- Jest dobrze - uznał Alonso. - Oczywiście, pole position jest tutaj bardzo ważne, ale Max był trochę szybszy. Szkoda, chociaż pierwszy rząd i tak jest dla nas wielką sprawą.
- Ostatni sektor wydaje się być naszym najsłabszym punktem. Zobaczymy, co będzie jutro. Czy coś wymyślimy strategicznie, czy do głosu dojdzie pogoda. Postaramy się wygrać.
Pytany o ewentualny atak na Verstappena na dojeździe do pierwszego zakrętu, odparł:
- Dojazd do jedynki jest dość krótki, ale my zawsze mamy dobre starty. Z kolei Max bywa nieregularny. Może jutro akurat ruszy gorzej.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.