Zasłużone kary dla Russella
George Russell przyznał, że obie kary, które dostał podczas sobotniej części weekendu z Grand Prix Stanów Zjednoczonych, były słuszne.
Russell zakwalifikował się do sprintu z ósmym czasem, ale potem relegowano go na jedenaste pole.
Kierowca Mercedesa w pierwszym segmencie sesji Shootout nie zjechał z wyścigowej linii w zakręcie numer 19 i przeszkodził tym samym Charlesowi Leclercowi. Z kolei już podczas samego sprintu Russell wyprzedził Oscara Piastriego, objeżdżając Australijczyka poza torem i zyskując tym samym przewagę w sposób nieprzepisowy.
Sędziowie stwierdzili, że Russell był „całkowicie poza torem i dokończył wyprzedzanie poza torem. W żadnym momencie, gdy jeszcze był na torze, samochód z numerem 63 nie znalazł się przed samochodem z numerem 81, dlatego też nie miał pierwszeństwa wyboru linii, a zyskał przewagę kończąc wyprzedzanie poza torem.” 5-sekundowa kara zepchnęła go z siódmej na ósmą pozycję.
Russell przyznał, że obie kary były zasłużone.
- Kiepski dzień - uznał Russell. - Byłem dwukrotnie u sędziów. Obie kary zasłużone, choć żadne przewinienie nie było zamierzone.
Komentując wyprzedzanie Piastriego, kierowca Mercedesa dodał, że jego manewr był zbyt optymistyczny:
- Miał prawo mnie wypchnąć. Ja zaryzykowałem na wypadek, gdyby jednak okazał się miły i zostawił mi miejsce.
Później Russell walczył o pozycję z Carlosem Sainzem. Udało mu się wyprzedzić Hiszpana, ale reprezentant Ferrari po chwili skontrował.
- Szkoda, że nie uporałem się z Carlosem. W kluczowych zakrętach był po prostu szybszy od nas.
Russell przyznał też, ze generalnie kwalifikacje - czy to do grand prix, czy do sprintu - wypadły poniżej oczekiwań.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli w czasówce zrobimy wszystko dobrze, i tak P6 będzie maksimum. To dziwny weekend i brakowało mi tempa w Q1 i Q2. W Q3 po części wróciło.
- Straszna huśtawka. Kwalifikacje są moją mocną stroną, więc musimy sprawdzić czemu tak nie było w ten weekend. Nie zawsze da się zrobić wszystko dobrze.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.